Wojna na Ukrainie to przezbrajanie SZU na systemy NATO-wskie, w tym artylerię kal. 155 mm. Do jednostek artylerii jako pierwsze trafiły ciągnione haubice M-777 (tzw. trzy topory, od kształtu siódemek), potem nadeszły kolejne ciągnione (samojezdne) i samobieżne - kołowe i gąsienicowe. W ten sposób SZU otrzymały miks najnowszej technologii (Caesar, AHS Krab, PzH2000, M777M2) oraz technologii okresu zimnej wojny (M109, FH70, TRF1), która pozwoliła na uzupełnienie strat i uzyskania parytetu, czy choćby przewagi, jakością, wobec przewagi ilościowej agresora. Niezwykle istotnym było również przygotowanie zapasów amunicji, od klasycznej aż po precyzyjną.