Prezydent Karol Nawrocki przedstawił w piątek projekt ustawy mający obniżyć ceny prądu o 33 procent dla gospodarstw domowych i o 20 procent dla przedsiębiorstw. To realizacja obietnicy wyborczej, którą złożył w lutym podczas kampanii prezydenckiej w Augustowie. Nawrocki powiedział: «Polacy płacą zbyt wiele za energię elektryczną». Dodał: «Proponuję nie tylko tarczę, ale realny miecz do wycięcia z rachunków na energię elektryczną obciążań, których Polacy ponosić nie powinni».
Według założeń prezydenta, przeciętne gospodarstwo domowe ma zaoszczędzić około 800 złotych rocznie. Obecny średni rachunek wynosi około 2600 złotych, po reformie ma spaść do około 1800 złotych. Całkowity koszt budżetowy planu szacowany jest na maksymalnie 14 miliardów złotych. Projekt zakłada między innymi obniżenie VAT na energię z 23 procent do 5 procent, co może oznaczać utratę dochodów państwa w wysokości 3,5-4 miliardów złotych rocznie.
Cztery filary reformy
Wanda Buk, doradczyni prezydenta do spraw energii, podkreśliła systemowy charakter propozycji. Powiedziała: «Nie mówimy tutaj o rozwiązaniach interwencyjnych, o chwilowym mrożeniu cen energii, ale o rozwiązaniach systemowych, fundamentalnych, dobrze przemyślanych, przeanalizowanych i przeliczonych». Plan obejmuje likwidację dodatkowych opłat, reformę certyfikatów, obniżenie opłat dystrybucyjnych oraz zmiany w bilansowaniu systemu.
Karol Rebenda, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, skrytykował obecne obciążenia. Stwierdził: «To jest głęboka niesprawiedliwość, iż Polacy w zasadzie dwukrotnie płacą za to samo. Z jednej strony płacą opłaty związane z systemem ETS, a z drugiej strony jest szereg opłat dodawanych do rachunków. W dyskusji nam wyszło, iż w zasadzie też trzeci raz, bo jeżeli te opłaty są później opodatkowane podatkiem VAT, to to już jest skrajna niesprawiedliwość».
Zbigniew Bogucki, szef Kancelarii Prezydenta, zasugerował, iż Sejm może projekt «błyskawicznie przeprocedować», jeżeli koalicja rządząca poprze obniżkę. Termin 14 listopada, czyli 100 dni od objęcia urzędu przez Nawrockiego, zbliża się nieuchronnie. Dotychczas żaden prezydencki projekt nie został uchwalony przez Sejm, a koalicja rządząca wykazuje rezerwę wobec inicjatyw politycznej konkurencji.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).










