Prezydent Nawrocki ocenił, iż świat zmienił się całkowicie od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zauważył, iż granice państwowe przestały być nietykalne, a międzynarodowe prawo zaczęło być traktowane raczej jako sugestia, a nie reguła.
Nawrocki stwierdził, iż dotychczasowy ład międzynarodowy kruszeje na naszych oczach. Według niego świat wszedł w nową niebezpieczną erę rywalizacji wielkich mocarstw, łamania zasad i testowania, jak daleko można się posunąć, zanim ktoś powie twardo "dość".
Punkt zwrotny historii
"Stoimy w punkcie zwrotnym historii - w czasie, gdy decyzje podejmowane dziś, będą mieć konsekwencje na kolejne dekady. Musimy mieć tego świadomość (...). Dlatego właśnie teraz, jako wspólnota demokratycznych państw, musimy spojrzeć na obecną sytuację jak na pole walki o zasady, których przestrzeganie może zdecydować o przyszłości naszej cywilizacji. Myślę, iż to ostatni moment na podjęcie konkretnych działań" - powiedział Nawrocki.
Prezydent podkreślił konieczność zdecydowanego działania w obliczu obecnych wyzwań. Jego zdaniem wspólnota demokratycznych państw musi potraktować sytuację jako walkę o fundamentalne zasady cywilizacji.
Globalny charakter konfliktu
Nawrocki ocenił, iż rosyjska agresja na Ukrainę nie jest konfliktem o charakterze wyłącznie regionalnym. Według niego to sprawdzian, czy zasady, na których opiera się ONZ, przetrwają próbę czasu.
Prezydent dodał, iż konflikt sprawdza, czy podstawy funkcjonowania ONZ "ustąpią pod ciężarem imperialnych i kolonialnych ambicji państwa, które uważa się za stojące ponad prawem i które wielokrotnie ignorowało rezolucje Zgromadzenia i wiele innych zgromadzeń".
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.