Nawrocki trzyma się fake newsa o polskich wojskach w Ukrainie. Rząd dawno temu zaprzeczył

natemat.pl 5 godzin temu
"Nie pozwolę jako prezydent Polski premierowi Donaldowi Tuskowi składać deklaracje, gdzie będą bili się nasi bohaterowie. Nie pozwolę, by nasi żołnierze bili się na Ukrainie" – mówił dziś (14 maja) Karol Nawrocki na wiecu w Jeleniej Górze. Kandydat PiS po raz kolejny powtarza nieprawdziwe informacje, zdementowane już przez rząd.


Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zawitał do Jeleniej Góry.

– To czuć, iż tu jest Polska, która jest dumna, która zna wartości, jakim dzisiaj służymy.

To jest Polska, która upomni się, jeszcze raz upomni się o słowa Świętej Pamięci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, iż warto być Polakiem, po my Polskę kochamy i wolności i suwerenności Polski nikomu nie oddamy – krzyczał ze sceny.

– O suwerenności, o suwerenności, moi kochani, będą właśnie najbliższe wybory 18 maja. O naszej podmiotowości, o naszej suwerenności. O tym, czy decyzję w imieniu całego narodu, obywateli, obywatelek państwa polskiego, będzie podejmował prezydent, który ma tylko jedno zobowiązanie wobec Polski, Polski wobec obywateli. Czy będzie je podejmował zastępca Donalda Tuska? A my chcemy decyzji suwerennych i decyzji w imieniu narodu polskiego – przemawiał tymi słowy.

– Tak powiedział kiedyś jeden z ojców naszej niepodległości. Mówił, iż my Polacy jako wspólnota narodowa możemy być tylko silni i mocni. Wówczas, kiedy mamy jasno postawione cele naszego narodu. Naszym celem nie jest dzisiaj wysyłanie żołnierzy polskich na Ukrainę i nie pozwolę jako prezydent Polski, prezydent premierowi Donaldowi Tuskowi składać deklaracje w imieniu koalicji chętnych za nas. Bo to my, obywatele państwa polskiego, będziemy decydować o tym, gdzie będą bili się nasi bohaterowie, a dzisiaj Ukraina musi wiele zrobić dla Polski i nie pozwolę by nasi żołnierze bili się na Ukrainie – opowiadał.

To może zaskakiwać, ale nie do końca. W ten sam ton uderzył wczoraj Jarosław Kaczyński.

– Nie ma żadnego uzasadnienia dla wysyłania polskich wojsk na Ukrainę. Przypominam, iż na użycie Sił Zbrojnych poza granicami państwa niezbędna jest zgoda prezydenta. Tylko Karol Nawrocki gwarantuje, iż jej nie będzie. Tylko Karol Nawrocki może zapewnić Polsce i Polakom bezpieczeństwo – mówił prezes PiS we wtorek.

Odniósł się w ten sposób do słów specjalnego wysłannika USA ds. Ukrainy gen. Keitha Kellogga. Ten powiedział, iż jednym z rozważanych przez niego rozwiązań pokojowych ws. wojny w Ukrainie jest umieszczenie europejskich sił na zachód od Dniepru "w celu monitoringu zawieszenia broni".

W takiej misji miałyby wziąć cztery kraje Europy, w tym Polska. Słowa Kelloga spotkały się z reakcją polskiego rządu. Wicepremier i szef Ministerstwa Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił dziś, iż Polska nie planuje wysyłać żołnierzy na Ukrainę.

Podobne słowa padły z ust kilku innych przedstawicieli polskiego rządu, np. Radosława Sikorskiego. Polska nie planuje wysyłania wojsk do Ukrainy, PiS jednak ciągle próbuje grać tą kartą.

Idź do oryginalnego materiału