Nawrocki w Dniu Niepodległości Ukrainy: Polska stoi u waszego boku w tym trudnym czasie

euractiv.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/bezpieczenstwo-i-obrona/news/nawrocki-w-dniu-niepodleglosci-ukrainy-polska-stoi-u-waszego-boku-w-tym-trudnym-czasie/


W Dniu Niepodległości Ukrainy prezydent Karol Nawrocki wysłał na ręce prezydenta Wołodymyra Zełenskiego list z życzeniami, by to święto było „źródłem dumy, siły i nadziei dla całego narodu ukraińskiego”.

W niedzielę (24 sierpnia) Ukraina obchodziła święto państwowe przypadające w rocznicę uchwalenia Deklaracji Niepodległości Ukrainy przez Radę Najwyższą Ukraińskiej SRR 24 sierpnia 1991. Był to 1278. dzień pełnoskalowej wojny, którą w Ukrainie wywołała Rosja.

Wołodymyr Zełenski podziękował Karolowi Nawrockiemu za otrzymane w tym dniu życzenia dołączając do wpisu list, który z tej okazji dostał od polskiego prezydenta.

W liście, jaki polski prezydent wystosował do swojego ukraińskiego odpowiednika, Karol Nawrocki napisał m.in., iż „24 sierpnia jest dla Ukrainy nie tylko symbolem uzyskania wolności i suwerenności w 1991 r., ale także symbolem niezłomnej odwagi i determinacji narodu ukraińskiego, który w tych trudnych czasach staje w obronie swojej niepodległości przed brutalną agresją ze strony Federacji Rosyjskiej”.

Podkreślił przy tym, iż wojna, którą toczą dziś Ukraińcy „to nie tylko walka o własne granice i prawo do samostanowienia, ale także heroiczny wkład w obronę wartości, które są fundamentem europejskiej cywilizacji wolności, demokracji oraz poszanowania godności każdego człowieka”.

Nawrocki zapewnił wczoraj również, iż Polska, „jako bliski sąsiad i sojusznik Ukrainy, stoi u boku Waszego Narodu w tym trudnym czasie”. „Wspieramy Waszą niezłomność, wytrwałość i odwagę, które są świadectwem siły ducha i głębokiego patriotyzmu” – podkreślił polski prezydent wyrażając przekonanie, iż „dzięki wspólnemu wysiłkowi oraz solidarności międzynarodowej uda się przywrócić pokój i bezpieczeństwo”.

Na zakończenie swojego listu polski prezydent życzył Zełenskiemu, żeby święto niepodległości było „źródłem dumy, siły i nadziei dla całego narodu ukraińskiego”.

Sikorski: Bądź silna Ukraino!

List z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy napisał również wicepremier, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

„Bądź silna Ukraino!” – zaapelował na portalu X. „Nigdy więcej GUŁAGU, nigdy więcej Hołodomoru, koniec z rusyfikacją. Chwała Ukrainie!” – napisał szef polskiej dyplomacji dołączając post ukraińskiego resortu dyplomacji.

„Wiemy, o co walczymy i każdego dnia bronimy naszej wolności” – zapewnia w nim ministerstwo z Kijowa. „Ukraińcy nigdy nie traktowali niepodległości jako czegoś oczywistego. Wymaga ona codziennego poświęcenia, jedności, odwagi, wytrwałości, woli walki i wielu innych wartości, które są dziś cenione i bronione na Ukrainie” – głosi ten wpis.

Szefowi polskiego MSZ odpowiedział jego ukraiński odpowiednik Andrij Sybiha. Podziękował za solidarność z Ukrainą w walce „o niepodległość, wolność i wspólne bezpieczeństwo europejskie”. „Dziękujemy Polsce i Polakom za niezachwiane wsparcie” – napisał Sybiha. „Dziękujemy Polsko! Dziękujemy Przyjaciele!” – dodał po polsku.

Uroczystości w Kijowie bez Polaków?

Główne uroczystości Dnia Niepodległości Ukrainy odbyły się na kijowskim Majdanie, a w uczestniczyli w nich: premier Kanady Mark Carney; specjalny wysłannik prezydenta USA ds. Ukrainy Keith Kellogg; ministrowie obrony Szwecji Pål Henning Jonson; Danii Troels Lund Poulsen; Rumunii Liviu-Ionuț Moșteanu; Litwy Laurynas Kasčiūnas; Łotwy Andris Sprūds i Kanady David J. McGuinty, a także minister ds. weteranów Wielkiej Brytanii, wiceminister obrony Czech oraz sekretarz w Ministerstwie Obrony Estonii. Wśród gości zagranicznych wczoraj w Kijowie zabrakło jednak przedstawicieli polskich władz wysokiego szczebla.

25 sierpnia z premierem Kanady Markiem Carneyem spotyka się w Warszawie zarówno prezydent Karol Nawrocki, jak i szef polskiego rządu Donald Tusk. Natomiast wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podejmuje ministra obrony narodowej Davidem J. McGuinty.

Idź do oryginalnego materiału