Nie żyje rosyjska propagandystka Anna Prokofiewa. Zginęła blisko granicy z Ukrainą

news.5v.pl 4 dni temu

W środę rosyjskie media obiegła informacja o śmierci Anny Prokofiewej, która – jak podaje agencja TASS – „przygotowywała meldunki ze strefy specjalnej operacji wojskowej”.

Kanał Pierwszy rosyjskiej telewizji, dla którego pracowała podał, iż zginęła podczas wykonywania swoich obowiązków zawodowych.

35-latka straciła życie w obwodzie biełgorodzkim przy granicy z Ukrainą w wyniku eksplozji miny, a operator kamery, który robił z nią materiał Dmitrij Wołkow został ciężko ranny i trafił do szpitala. Mężczyzna ma oparzenia twarzy, przedramienia, lewej ręki, nóg i górnych dróg oddechowych.

Według rosyjskiej propagandy kobietę zabił ładunek pozostawiony przez siły ukraińskie.

Nie żyje Anna Prokofiewa. Relacjonowała wydarzenia z frontu

„Anna miała 35 lat, niedługo miała obchodzić urodziny. Ukończyła dziennikarstwo na Rosyjskim Uniwersytecie Przyjaźni Ludowej i biegle posługiwała się językiem hiszpańskim. Pracowała w hiszpańskiej edycji agencji Rossija Siegodnia” – opisała sylwetkę Prokofiewej jej stacja. Jako korespondentka wojenna na Kanale Pierwszym pracowała od ponad dwóch lat.

Prokofiewa razem ze swoją ekipą pojawiała się na najniebezpieczniejszych odcinkach frontu, co z chęcią relacjonowała w swoich mediach społecznościowych.

ZOBACZ: Trzymali to w tajemnicy. „Długi Neptun” już lata nad głowami Rosjan

„Wczoraj z chłopakami ze 155. brygady piechoty morskiej Floty Pacyfiku przeszliśmy w sumie około 20 km w ciągu doby na odcinku frontu kurskiego, do którego nie dociera żaden transport” – pisała na Telegramie.

W najnowszym reportażu opublikowanym w niedzielę, Prokofiewa opisywała walki w obwodzie kurskim. TASS podał, iż w trakcie jego przygotowywania, była zaledwie kilka kilometrów od jednostek ukraińskich.

Zacharowa: Polowanie na rosyjskich dziennikarzy

W związku ze śmiercią Prokofiewej Komitet Śledczy Rosji wszczął postępowanie karne w sprawie ataku terrorystycznego i utrudniania działalności zawodowej dziennikarza.

W poniedziałek ten sam organ poinformował, iż w wyniku ostrzału przez Siły Zbrojne Ukrainy zginęli korespondent „Izwiestii” Aleksandr Fedorczak, kamerzysta kanału telewizyjnego Zwiezda Andriej Panow i kierowca ekipy kanału Aleksandr Sirkeli.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa stwierdziła, iż ukraińskie władze, oczyszczając przestrzeń informacyjną i „polują na rosyjskich dziennikarzy, którzy bronią prawdy”.

ZOBACZ: Rosja i Ukraina zawieszają broń na Morzu Czarnym. USA potwierdzają

– Są ścigani. To są nasi dziennikarze, to są korespondenci wojskowi. Są to ludzie, którzy narażają swoje życie, nie po to, aby trafić w dziesiątkę, ale po to, aby zrobić wszystko, aby podtrzymać prawdę i przekazać prawdziwe informacje z pierwszej ręki – mówiła cytowana przez TASS.

Rzeczniczka rosyjskiej dyplomacji zasugerowała, iż korespondenci w kamizelkach oznaczonych napisem „press”, stali się głównym celem ukraińskich ataków.

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału