Prezydent USA Donald Trump poinformował w środę (12.02.2025), iż rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Trwająca półtorej godziny rozmowa dotyczyła m.in. wojny w Ukrainie. Trump i Putin uzgodnili, iż zespoły negocjacyjne z obu państw powinny natychmiast rozpocząć rozmowy w sprawie zakończenia tego konfliktu.
Nieco wcześniej sekretarz obrony USA Pete Hegseth dał jasno do zrozumienia, iż prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski musi pójść na ustępstwa w celu ustanowienia terytorialnych granic Ukrainy.
Tak zareagował Berlin
W reakcji na doniesienia o rozmowie Trump-Putin szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock nalega, by Ukraina i Europa były zaangażowane w rozmowy na temat pokoju w Ukrainie.
"Nie może być żadnych rozmów ponad głowami Ukrainy. Chodzi o europejski pokój. Dlatego my, Europejczycy, musimy być zaangażowani" – powiedziała w wywiadzie dla radia Deutschlandfunk. Ukraina potrzebuje również silnych gwarancji bezpieczeństwa, a Europa nie może w tym zastąpić USA – dodała Baerbock.
"Wątpliwa umowa"
Lars Klingbeil, współprzewodniczący socjaldemokratycznej SPD – partii kanclerza Olafa Scholza – skrytykował porozumienie między prezydentem USA Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem w sprawie Ukrainy, określając je jako "wątpliwe".
– To dobrze, iż prezydent Trump prowadzi rozmowy z Putinem i szuka dyplomatycznego rozwiązania wojny z Ukrainą – powiedział Klingbeil agencji informacyjnej Reuters. – Ale to, co Trump wydaje się mieć na myśli, byłoby wątpliwą umową. Rozwiązanie ponad głowami Ukrainy i Europy nie jest żadnym rozwiązaniem – powiedział. Przesunęłoby ono tylko problemy w przyszłość i zaostrzyło sytuację bezpieczeństwa dla Niemiec i Europy – wyjaśnił.