Centrum Kultury w Cisnej udostępniło wpis Grzegorza Gąska zamieszczony w grupie Cisna 1914–1918. Autor przypomniał, iż jedną z miejscowości leżących bezpośrednio na karpackim odcinku frontu była Wetlina. W tamtych latach, podobnie jak w wielu okolicznych miejscowościach, znajdowało się tu wiele grobów wojennych. Już pod koniec 1915 roku służby grobownicze armii Austro-Węgierskiej rozpoczęły inwentaryzację miejsc pochówku żołnierzy, tworząc mapy i szczegółowe karty katastralne określające położenie pojedynczych i zbiorowych mogił.
W roku 1916 w okolicach Wetliny pracował wiedeński architekt Arthur Gruenberger. Sporządził opis zastanej sytuacji oraz przygotował jeden z najciekawszych projektów cmentarzy wojennych. Założenie obejmowało obrys kwater w kształcie łzy, portal wejściowy oraz pomnik centralny, który miał stanowić główną dominantę całej nekropolii. Choć koncepcja wyróżniała się formą i starannością, do naszych czasów nie zachowały się żadne ślady tego miejsca.
https://wbieszczady.pl/aktualnosci/fryszerka-fredry-czyli-jak-garnki-wytwarzano-w-bieszczadach/ad1RK2ZlTxnenfeEnsGdJak podaje autor wpisu, około 1928 roku przeprowadzono ekshumacje ze wszystkich cmentarzy wojennych w okolicy, przenosząc szczątki poległych na cmentarz wojenny w Cisnej. Prawdopodobnie działania te wykonywano niedbale, dlatego istnieje przypuszczenie, iż w miejscu dawnej wetlińskiej nekropolii mogą wciąż znajdować się szczątki żołnierzy.
Grzegorz Gąska podkreśla, iż trwające w tej chwili kwerendy archiwalne przynoszą coraz więcej informacji o tym fragmencie bieszczadzkiej historii. Materiały zawierają liczne wzmianki dotyczące Wetliny i okolic. Badacze pracują nad weryfikacją zebranych danych i liczą, iż już w przyszłym roku będą mogli zaprezentować opracowanie obejmujące pełniejszy opis cmentarza wojennego w Wetlinie wraz z listą pochowanych tam żołnierzy. To kolejny dowód na to, iż Bieszczady wciąż skrywają wiele tajemnic, które tylko czekają, by je odkryć.








