1 września 1939 roku wojska III Rzeszy napadły na Polskę z lądu, morza i powietrza. Bomby spadły na Tczew i Wieluń, ostrzelana została Wojskowa Składnica Tranzytowa na Westerplatte. Polskie siły, mimo iż kilkukrotnie słabsze, ponad miesiąc stawiały opór przeciwnikowi. Tak rozpoczął się największy konflikt w dziejach świata, który pochłonął od 50 do 80 mln istnień.
Schleswig-Holstein” ostrzeliwuje Westerplatte, 1 września 1939 r.
„A więc wojna. Z dniem dzisiejszym wszelkie sprawy i zagadnienia schodzą na plan dalszy. Całe nasze życie publiczne i prywatne przestawiamy na specjalne tory. Weszliśmy w okres wojny. Cały wysiłek narodu musi iść w jednym kierunku. Wszyscy jesteśmy żołnierzami. Musimy myśleć tylko o jednym – walka aż do zwycięstwa” – głosił radiowy komunikat specjalny nadany o 6.30 rano 1 września 1939 roku. Tego dnia przed świtem, bez wypowiedzenia wojny, wojska niemieckie uderzyły na Polskę.
Kanclerz III Rzeszy Adolf Hitler od początku rządów dążył do rewizji postanowień traktatu wersalskiego, kończącego I wojnę światową, i odbudowy potęgi Niemiec. W 1936 roku zajął zdemilitaryzowaną Nadrenię. Dwa lata później III Rzesza wchłonęła Austrię, a w marcu 1939 roku podporządkowała sobie Czechosłowację. Kolejnym celem stała się Polska.
W kwietniu 1939 roku na rozkaz Hitlera jego sztabowcy opracowali plan inwazji na nasz kraj pod kryptonimem „Fall Weiss”. Niemcy mieli zaatakować z trzech kierunków: na całej długości polsko-niemieckiej granicy zachodniej, z północy, z obszaru Prus Wschodnich i Pomorza oraz z południa, z terenu zależnej od Niemiec Słowacji. – Niemiecki plan ataku na Polskę przewidywał wojnę błyskawiczną, koncentryczne uderzenie miało przełamać polskie linie obrony i umożliwić marsz na Warszawę – mówi dr Krzysztof Małecki, historyk II wojny światowej.
„Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym zadaniem. Bądźcie bez litości, bądźcie brutalni” – mówił Hitler w sierpniu 1939 roku swoim dowódcom. Termin ataku wyznaczono na 1 września.
Heroiczna walka
Do dziś trwa spór historyków, gdzie padły pierwsze strzały. Cześć badaczy uznaje, iż pierwszym obiektem niemieckiej napaści w Polsce był Tczew, nad którym bombowce wroga pojawiły się o godzinie 4.34. Celem ataku było uniemożliwienie Polakom zniszczenia mostów na Wiśle. Stanowiły one przeprawę łączącą III Rzeszę z Prusami Wschodnimi i zostały zaminowane przez polskich saperów. Podczas nalotu niemieckie maszyny zniszczyły przewody odpalające ładunki, na szczęście Polacy ponownie przygotowali materiały wybuchowe i zaczęli wysadzanie tczewskich mostów.
Z kolei zdaniem wielu innych historyków miejscem, w którym zaczęła się II wojna światowa, był 15-tysięczny Wieluń, miasteczko położone 21 km od granicy z III Rzeszą. Pierwsze bomby zrzucone przez samoloty 4 Floty Powietrznej Luftwaffe spadły na niebronione miasto o 4.35. Po kilku godzinach nalotów Wieluń został prawie doszczętnie zniszczony, zginęło kilkuset jego mieszkańców.
Do dziś jednak symbolem agresji na Polskę i jednocześnie rozpoczęcia II wojny światowej jest Westerplatte. Tam o 4.45 niemiecki pancernik szkolny Schleswig-Holstein, który kilka dni wcześniej wpłynął do portu w Gdańsku z kurtuazyjną wizytą, wystrzelił pierwsze salwy w kierunku Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Polska załoga licząca około 200 żołnierzy pod dowództwem mjr. Henryka Sucharskiego i kpt. Franciszka Dąbrowskiego przez siedem dni odpierała ataki niemieckie.
Nacierające na Polskę niemieckie siły liczyły ponad 1,8 mln żołnierzy uzbrojonych w 1,3 tys. samolotów, 2,8 tys. czołgów i 11 tys. dział. Naszych granic bronił niespełna milion żołnierzy dysponujących 4,8 tys. działami, 400 samolotami i 880 czołgami. Dysproporcje sił były więc ogromne. – Mobilne i silnie uzbrojone oddziały Wehrmachtu wygrały bitwę graniczną już 3 września, mimo to Polska broniła się jeszcze ponad miesiąc – podkreśla dr Małecki. Jak dodaje, uderzenie niemieckie zostało choćby zatrzymane na pewien czas dzięki bitwie nad Bzurą, gdzie polskie oddziały pod dowództwem gen. Tadeusza Kutrzeby uderzyły na Wehrmacht.
3 września zgodnie z sojuszniczymi zobowiązaniami wobec Polski Wielka Brytania i Francja przystąpiły do wojny z Niemcami. Niestety, za dyplomatycznymi zabiegami nie poszły żadne działania zbrojne. – Alianci uznali, iż nie są jeszcze gotowi, aby stawić czoła III Rzeczy – tłumaczy historyk.
Ostatecznie o losach kampanii zdecydował sowiecki atak na Polskę 17 września. Armia Czerwona wkroczyła do naszego kraju ze wschodu, łamiąc polsko-sowiecki pakt o nieagresji i realizując dotyczące IV rozbioru Polski ustalenia tajnego protokołu paktu Ribbentrop-Mołotow, zawartego między ZSRS i III Rzeszą 23 sierpnia 1939 roku.
W nocy z 17 na 18 września prezydent Ignacy Mościcki wraz z rządem i marsz. Edwardem Rydzem-Śmigłym, naczelnym wodzem, przekroczyli granicę rumuńską, gdzie zostali internowani. Ich śladem poszło około 90 tys. polskich żołnierzy, którzy przedostali się do Rumunii, na Węgry, Litwę i Łotwę.
Samotnie walcząca z dwoma najeźdźcami Polska musiała ponieść klęskę. 22 września poddał się Lwów, 28 września – Warszawa, 2 października broń złożyli obrońcy Rejonu Umocnionego Hel. Jako ostatni regularny polski oddział broń złożyła Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga, kapitulując 6 października po bitwie pod Kockiem.
W walkach wrześniowych poległo ponad 70 tys. polskich żołnierzy, przeszło 150 tys. zostało rannych i ponad 600 tys. trafiło do niewoli. Spośród żołnierzy Wehrmachtu podczas kampanii polskiej zginęło i zostało rannych około 45 tys., a ze strony sowieckiej było ponad 10 tys. zabitych i rannych.
Największy konflikt w dziejach
Atak na Polskę rozpoczął sześcioletnią II wojnę światową, największy i najkrwawszy konflikt zbrojny w historii ludzkości. Po Polsce Niemcy zajęli Danię, Norwegię, państwa Beneluksu, Francję, przystąpili też do ofensywy lotniczej na Wielką Brytanię i wspólnie z Włochami opanowali Bałkany. Związek Sowiecki zajął kraje bałtyckie i zagarnął część Rumunii.
Przełom nastąpił w 1941 roku. 22 czerwca III Rzesza uderzyła na dawnego sojusznika – ZSRS, a 7 grudnia do wojny przeciwko państwom Osi przystąpiły Stany Zjednoczone zaatakowane przez Japonię w Pearl Harbor. Walki objęły prawie całą Europę oraz część Azji, Afryki i Bliskiego Wschodu.
– Podczas toczącej się od sierpnia 1942 roku do lutego 1943 roku bitwy pod Stalingradem siły ZSRS powstrzymały i odparły wojska niemieckie oraz stopniowo przeszły do kontrofensywy – mówi dr Małecki. Latem 1943 roku alianci wylądowali na Sycylii, a rok później na plażach Normandii i ruszyli do walki w głąb Europy.
Państwa Osi, wyniszczone wojną i zmagające się z coraz liczniejszymi przeciwnikami, przegrały. 30 kwietnia 1945 roku w Berlinie Hitler popełnił samobójstwo, dwa dni później stolica III Rzeszy skapitulowała przed Armią Czerwoną. 8 maja feldmarszałek Wilhelm Keitel podpisał w Berlinie akt bezwarunkowej kapitulacji III Rzeszy. Walki toczyły się jeszcze na Dalekim Wschodzie, ale po zrzuceniu w sierpniu przez Stany Zjednoczone bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki 2 września Japonia poddała się, kończąc ostatecznie II wojnę światową.
W konflikcie uczestniczyło 1,7 mld ludzi, w tym ponad 110 mln żołnierzy. Według różnych szacunków śmierć poniosło od 50 do 80 mln osób. Polska straciła blisko 6 mln ludzi, czyli przeszło 16% przedwojennej ludności kraju. Poniosła więc procentowo największe straty wśród państw biorących udział w walkach. Formalnie nasz kraj znalazł się w gronie zwycięzców. – Jednak na mocy ustaleń przywódców wielkich mocarstw Polska dostała się na 50 lat pod sowieckie wpływy, co przyniosło jej kolejne zniewolenie – podkreśla dr Małecki.