Urzędnicy określili to jako najszybszy wzrost rok do roku od lat, mający na celu przeciwdziałanie temu, co Berlin określa mianem „zagrożenia” ze strony Rosji.
Moskwa odrzuciła spekulacje o planowanych atakach na państwa NATO, uznając je za „bzdury”. Bundeswehra liczy w tej chwili około 182 000 żołnierzy w służbie czynnej i 81 000 pracowników cywilnych.
Rząd chce jednak, aby do 2035 roku w czynnej służbie służyło 260 000 żołnierzy. Zgłoszony wzrost liczby nowych rekrutów nastąpił po tym, jak wysocy rangą niemieccy urzędnicy stwierdzili, iż mogą przywrócić pobór, zniesiony w 2011 roku, już w przyszłym roku, jeżeli napływ ochotników nie wystarczy do uzupełnienia szeregów.
Luka w rekrutacji jest spowodowana kilkoma czynnikami, w tym starzeniem się społeczeństwa, silną pozycją na rynku pracy i spadkiem postrzegania służby wojskowej przez opinię publiczną. W 2023 roku odnotowano 7% spadek liczby rekrutów, co skłoniło niektórych niemieckich polityków do stwierdzenia, iż cel 260 000 żołnierzy w czynnej służbie jest nierealny.
Kanclerz Friedrich Merz zobowiązał się jednak do stworzenia „najsilniejszej konwencjonalnej armii” Europy i zwiększenia wydatków na obronność do 3,5% PKB do 2029 roku. W czerwcu rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potępił rozbudowę sił zbrojnych NATO, oskarżając europejskie państwa członkowskie o „zdecydowane podążanie ścieżką lekkomyślnej militaryzacji”.
Stwierdził również, iż „Niemcy aktywnie uczestniczą w podsycaniu histerycznej rusofobii na kontynencie europejskim”, dodając, iż „zdecydowanie nie leży to w interesie narodów Europy”.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/622409-german-military-ramping-up-recruitment/