Niepokojące ruchy Moskwy. Rosyjski okręt podwodny na Morzu Śródziemnym

news.5v.pl 4 godzin temu

Wspomniane jednostki opuściły Morze Bałtyckie na początku lutego, gdzie eskortowane były przez należącą do Królewskiej Duńskiej Marynarki Wojennej fregatę HDMS Triton klasy Thetis. Na Morzu Północnym rosyjskim statkom towarzyszyły niemieckie łodzie patrolowe Bamberg i Neustadt.

Odkąd 3 stycznia Morze Śródziemne opuścił B-261 Noworosyjsk – który po przepłynięciu przez Cieśninę Gibraltarską, skierował się na północ w stronę Morza Bałtyckiego – Rosja nie miała na tym akwenie żadnego okrętu podwodnego. Wcześniej jednostka stacjonowała w syryjskim porcie Tartus, ale w grudniu, po upadku reżimu Baszara al-Asada, Rosjanie opuścili tę bazę morską.

Rosja. Niepokojące ruchy rosyjskiego okrętu podwodnego

Ta była rosyjska przystań na syryjskim wybrzeżu jest dobrze znana także załodze okrętu Krasnodar, która latem 2017 roku odpaliła z niego kilka rakiet manewrujących na cele Państwa Islamskiego w Iraku i Lewancie (ISIL) w rejonie syryjskiej Palmyry.

ZOBACZ: „Wielki dzień dla drużyny Ameryki”. Białoruś wypuściła troje więźniów politycznych

Nie jest jasne, czy wspomniany okręt podwodny zamierza przeprowadzić „demonstracyjny” rejs, czy też będzie działał normalnie na wodach Morza Śródziemnego – zauważa włoski portal Itamilradar.

Media: To może być „demonstracyjny” rejs

W ocenie redakcji drugi scenariusz ma jednak niewielkie szanse powodzenia. Ze względu na utratę bazy w Tartusie, każdy rozmieszczony na Morzu Śródziemnym rosyjski okręt podwodny będzie musiał pozostać na morzu, z możliwością jedynie krótkich postojów w zaprzyjaźnionych portach, być może w Algierii lub Libii.

ZOBACZ: Rosja rozbudowuje armię. Wołodymyr Zełenski: Putin może ruszyć na Polskę

Chodzi o to, iż Tartus był dla Moskwy jedynym obiektem poza Rosją, mogącym utrzymać jej okręty podwodne z napędem dieslowsko-elektrycznym, które są tańsze i często cichsze niż okręty z napędem jądrowym, ale wymagają regularnego tankowania. W taki właśnie napęd wyposażony jest również wspomniany Krasnodar.

Syria. Upadek reżimu Asada a rosyjskie okręty

„W praktyce rosyjskie okręty podwodne o napędzie konwencjonalnym spędzają większość czasu w porcie. To sprawia, iż stała ich obecność na Morzu Śródziemnym jest teraz nie do utrzymania” – stwierdził mieszkający w Belgii oficer i ekspert marynarki wojennej Frederik Van Lokeren na łamach portalu Navalnews.

Obecnie na Morzu Śródziemnym są też co najmniej dwa zachodnie okręty podwodne o napędzie atomowym, amerykański USS Indiana i brytyjski HMS Anson.

Zarówno Noworosyjsk, jak i Krasnodar należą do rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, której siedziba mieści się w Sewastopolu. Obydwa okręty stacjonowały na Morzu Śródziemnym na początku pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę, przez co nie mogły wrócić do swojego macierzystego portu na Morzu Czarnym. Turcja bowiem – powołując się na konwencje z 1936 roku – blokuje przejścia przez cieśniny statkom państw prowadzących wojnę.

nn / polsatnews.pl/PAP

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału