Niewidomi uchodźcy z Charkowa dziękują Polakom. "Co ja bym w Charkowie robiła? Nie wiem, co by ze mną było"

fakt.pl 5 godzin temu
Przyjechali do Polski bez dokumentów, z reklamówkami, do których spakowano im trochę odzieży. Niewidomi słuchacze Specjalnego Szkoleniowo-Wychowawczego Kompleksu im. Władimira Korolenki w Charkowie od trzech lat przebywają w Dąbrowie Górniczej. Liczyli, iż wojna gwałtownie się skończy i zaraz wrócą do ojczyzny.
Idź do oryginalnego materiału