Noc na granicy

wschodni24.pl 2 miesięcy temu

Coraz więcej rolników z regionu i Polski przyjeżdża aby wesprzeć protest w Dorohusku. W dzień na blokadzie było ok. 500 osób, na noc zostało ponad 300. Kolejna noc na drodze krajowej nr 12 minęła spokojnie…

Po wczorajszej konferencji prasowej premiera Donalda Tuska i zapowiedzi, iż na listę infrastruktury krytycznej wpisane zostaną przejścia graniczne z Ukrainą, a także wskazane odcinki dróg i torów kolejowych, protestujący poczuli się zagrożeni. Premier wyjaśnił, iż wprowadzony zostanie „innego typu reżim organizacyjny” na tych przejściach i drogach dojazdowych. Rolnicy nie rozumieją co rzad chce w ten sposób osiągnąć. Odpierają też zarzuty dotyczące blokowania pomocy wojskowej i humanitarnej. Ta ich zdaniem dociera na Ukrainę bez opóźnień.

Nastroje na blokadzie są różne. Jedni zapowiadają, iż zostaną dotąd, aż zapadną konkretne decyzje na szczeblu międzynarodowym, inni będą na blokadzie jeszcze dzień, może dwa, bo stracili wiarę, iż protest w ogóle coś da. A poza tym robi się coraz cieplej i niedługo rozpocznie się praca w polu.

– Gdy u nas blokowaliśmy skrzyżowanie, policja wcześniej kierowała ludzi na objazdy. Nasz protest nie miał więc w ogóle sensu – tłumaczy jeden z rolników zza Lublina. – Dlatego wsiedliśmy w samochody i przyjechaliśmy tutaj. Może jednak ktoś o nas usłyszy. Chociaż jak widać, oprócz Was nie ma mediów

Na protest przyjechała też m. in. grupa z mazowieckiego.

– Mam niewielkie gospodarstwo, jednak to co się dzieje dotyczy nas wszystkich, tych dużych i małych rolników – podkreślają.

Co jakiś czas słychać głos syren. To sygnał, iż trzeba zrobić przejście, bo jedzie pomoc humanitarna na Ukrainę albo autobus z ludźmi. Oni są przepuszczani…

Więcej o sytuacji na granicy w naszym reportażu, który już w weekend na portalu.

Idź do oryginalnego materiału