Kolejna niespokojna noc na terytorium Rosji. Końcówka kwietnia nie jest dobra dla rosyjskiej obrony lotniczej. W nocy z wtorku na środę nad Rosją znów pojawiły się kule ognia. Agencja Reutera udostępniła nagranie ze skutków uderzenia
drona w jeden z wojskowych budynków w miejscowości Rylsk w obwodzie kurskim. Co więcej, jeden z lokalnych mieszkańców nagrał moment uderzenia drona, a w konsekwencji silnej eksplozji, której towarzyszyły kłęby dymu i ogień. Rosyjskie MON przekazało, iż był to "duży atak" i systemy obrony przechwyciły "łącznie 34 drony z Ukrainy". Pomimo zapewnień Kremla, nie udało się uniknąć eksplozji m.in. w obwodzie kurskim. Tego rodzaju mają nie tylko wymiar militarny, ale też psychologiczny, ponieważ destabilizują sytuację wewnętrzną i obnażają lukę w systemach bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.