W nocy z niedzieli na poniedziałek lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej po raz kolejny rozpoczęło ataki rakietowe na terytorium Ukrainy. Nad bezpieczeństwem polskiego nieba czuwały naziemne systemy i dyżurne pary myśliwców, które zostały poderwane do lotu. W operacji wzięły udział m.in. szwedzkie Gripeny stacjonujące w Malborku.
Polskie F-16 w czasie realizacji misji enhanced Air Policing, czerwiec 2025 r.
Dowództwo Operacyjne RSZ poinformowało, iż jako odpowiedź na ataki Rosji na terytorium Ukrainy uruchomiono wszystkie niezbędne procedury w celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej. Kiedy dyżurne myśliwce polskie i sojusznicze rozpoczęły swoją operację, naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości. „Działania te mają charakter prewencyjny i są ukierunkowane na zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i ochronę obywateli, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonego obszaru” – podkreśla Dowództwo Operacyjne.
Kilka godzin później, w związku ze zmniejszeniem poziomu zagrożenia uderzeniami rakietowymi rosyjskiego lotnictwa na terytorium Ukrainy, operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone. Dowództwo Operacyjne RSZ poinformowało, iż nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP. Podziękowano za wsparcie Dowództwu Sił Powietrznych NATO oraz siłom powietrznym Królestwa Szwecji. To właśnie szwedzkie myśliwce JAS 39 Gripen, które od kwietnia stacjonują w Malborku, pomagały dzisiejszej nocy zapewnić bezpieczeństwo na polskim niebie.