„Przygotowania nie były trudne, ale było dużo pracy. Przygotowywaliśmy się wspólnie z naszymi holenderskimi kolegami. Mamy już odpowiednie doświadczenie, żeby rozmieszczać F-35 jako system. Wiąże się z tym dużo logistyki. Sporo czasu zajęło nam przygotowanie się do tej konkretnej misji. Wcześniej ćwiczyliśmy latanie na symulatorach” – mówi Defence24.pl ppłk Morten Hanche, dowódca komponentu norweskich sił powietrznych.