Wrze między Tajlandią i Kambodżą
Napięcia między tymi dwoma krajami narastają od 28 maja. Wówczas w spornym obszarze granicznym doszło do starcia. Zginął kambodżański żołnierz. W czwartek (5 czerwca) między Tajlandią i Kambodżą doszło do rozmów. Tajski wicepremier Phumtham Wechayachai poinformował jednak, iż Phnom Penh odrzucił propozycję działań, które mogłyby doprowadzić do deeskalacji konfliktu. - Ponadto nastąpiło wzmocnienie obecności wojskowej na granicy, co zaostrzyło napięcia - podkreślił. - W związku z tym rząd Tajlandii uznał za konieczne wdrożenie dodatkowych środków i odpowiednie wzmocnienie naszej pozycji militarnej - dodał.
REKLAMA
Tajlandia gotowa na "operację"
Również armia Tajlandii poinformowała, iż otrzymuje "niepokojące" sygnały, iż Kambodża zwiększyła swoją gotowość militarną wzdłuż wspólnej granicy. Wobec tego tajskie wojsko oznajmiło, iż gotowe jest rozpocząć "operację", jeżeli "zajdzie konieczność podjęcia działań odwetowych w odpowiedzi na naruszenie suwerenności". "Działania jednostek na granicy prowadzone są ostrożnie, spokojnie i w oparciu o zrozumienie sytuacji, aby zapobiec stratom po obu stronach, ale jednocześnie jednostki są gotowe bronić suwerenności kraju w pełnym zakresie, jeżeli zajdzie taka potrzeba" - podkreśliła armia. W piątek miało się odbyć tajne spotkanie najwyższych rangą dowódców tajskich sił zbrojnych.
Zobacz wideo Rosja: możemy prowadzić wojnę z Ukrainą przez 20 lat
Kambodża również deklaruje gotowość, Tajlandia mówi o "prowokacjach"
W sobotnim oświadczeniu tajskie wojsko przekazało, iż kambodżańscy żołnierze i cywile wielokrotnie próbowali wtargnąć na terytorium Tajlandii. "Te prowokacje i rozbudowywanie sił zbrojnych wskazują na wyraźny zamiar użycia siły" - podkreślono. Premier Kambodży Hun Manet powiedział, iż jego kraj nie chce "wszczynać konfliktu, ale bronić siebie". - Nasze zasady przewodnie to szacunek dla międzynarodowych ram prawnych. Te ugruntowane strategie są najważniejsze dla ochrony suwerenności naszego narodu - podkreślił i dodał, iż jego armia jest gotowa do obrony przed agresją.
Czytaj także: "'Trwa najpotężniejszy atak na Charków'. Rosjanie mszczą się za zniszczenie bombowców".
Źródła: Reuters, Al Jazeera