Niezależna rosyjska gazeta "Nowaja Gazieta" ujawniła rażącą rozbieżność w oficjalnych rosyjskich danych o ataku dronów. Ministerstwo obrony w Moskwie poinformowało w poniedziałek rano o 89 zestrzelionych dronach nad całą Rosją, w tym 18 nad obwodem nowogrodzkim. Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MSZ) Siergiej Ławrow mówił natomiast o 91 dronach – liczbie pięciokrotnie wyższej niż 18 dronów zgłoszonych przez Ministerstwo Obrony dla samego obwodu nowogrodzkiego.
Ławrow wykorzystał te dane do oskarżenia Ukrainy o próbę ataku na rezydencję w obwodzie nowogrodzkim. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odrzucił te zarzuty jako próbę "storpedowania negocjacji pokojowych".
Kreml grozi zmianą stanowiska
Rosyjskie władze zareagowały na słowa Zełenskiego. Kreml zagroził zmianą swojego stanowiska w trwających rozmowach pokojowych mających na celu zakończenie wojny. Jako uzasadnienie Kreml wskazał rzekomy atak na rezydencję.
Putin wspomniał niedawno na dorocznej konferencji prasowej, iż Rosja nie rezygnuje z pretekstów, pod którymi rozpoczęła inwazję na Ukrainę w 2022 roku.
Obecna sytuacja pokazuje, jak oficjalne rosyjskie przekazy dotyczące incydentów wojskowych różnią się między sobą.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).












