Stańczyk zapowiada zmiany
Dowódca WOT, gen. bryg. Krzysztof Stańczyk, w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”, informuje, iż zmiany zakładają utworzenie specjalistycznych oddziałów, artylerii i jednostek dronów. Stańczyk podkreśla znaczącą obecność żołnierzy WOT na granicy polsko-białoruskiej, gdzie w szczytowym momencie zaangażowanych było 1,5 tys. żołnierzy, a w tej chwili ponad 700.
WOT planuje utworzenie kilku kompanii wsparcia wyposażonych w systemy artyleryjskie zdolne do rażenia na odległość 20–25 km, w tym osiem baterii artylerii na działach ciągnionych 105 mm w ramach programu Tułacz. w tej chwili trwa wybór odpowiedniego działa.
Generał Krzysztof Stańczyk opowiedział także o Jednostce Wojskowej Gryf, która ma być odpowiedzią Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT) na zagrożenia hybrydowe. W każdym Stałym Rejonie Odpowiedzialności brygad mają funkcjonować zespoły działań niekonwencjonalnych. WOT planuje również wykorzystanie patroli konnych na granicy, z ośrodkiem szkolenia konnego planowanym na bazie 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej. W grudniu 2023 r. żołnierze WOT konno uczestniczyli w poszukiwaniu szczątków rakiety w rejonie przygranicznym.
Trzy największe wyzwania stojące przed WOT to utrzymanie żołnierzy w szyku, ukompletowanie sprzętu i profesjonalizacja niektórych elementów, w tym Komponentu Obrony Pogranicza. Stańczyk podkreśla, iż WOT są dostarczycielem przeszkolonych rezerw osobowych, z ponad 9 tys. żołnierzy zasilających rezerwy w zeszłym roku.
Większe zaangażowanie dronów
Wojna w Ukrainie pokazała rosnącą rolę dronów na polu walki. Aktualnie WOT mają na wyposażeniu drony rozpoznawcze FlyEye oraz Warmate. Generał brygady Tomasz Stańczyk przypomina, iż tworzone są wojska dronowe, w których WOT również będą uczestniczyć.
Do 2035 r. WOT planują pozyskać ponad 3500 zestawów FlyEye, uderzeniowych i rozpoznawczych dronów, lekkich wirnikowców oraz zestawów wspierających pododdziały logistyczne, bazując na doświadczeniach z Ukrainy.
Obecnie, po siedmiu latach od utworzenia, WOT liczą 40 tys. osób, a docelowa liczebność ma wynosić 53 tys. Trudno jednoznacznie ocenić, czy uda się uzyskać zamierzony cel.