Pierwszy dzień tradycyjnie przyniósł zarówno symboliczną, jak i widoczną zmianę – kandydaci weszli jako cywile, a chwilę później odebrali umundurowanie oraz podstawowy sprzęt taktyczny: hełmy, plecaki piechoty, karimaty, śpiwory i stroje sportowe. Od tego momentu mundur staje się ich codziennością aż do dnia przysięgi.
Ochotnicy, którzy docelowo mają zasilić bataliony lekkiej piechoty w Śremie, Lesznie i Dolaszewie, muszą najpierw przejść wymagającą „szesnastkę”. Czeka ich harmonogram skrojony jak dla pełnoprawnych żołnierzy: pobudka o godz. 5:00, poranne zajęcia fizyczne, śniadanie i kilkanaście godzin intensywnego szkolenia dziennie. W programie znalazły się podstawy posługiwania się bronią, taktyka, topografia, pierwsza pomoc przedmedyczna oraz zajęcia z przetrwania.
Zwieńczeniem szesnastodniowego cyklu będzie egzamin sprawdzający poziom wyszkolenia rekrutów. Ci, którzy pomyślnie przejdą wszystkie etapy, 6 grudnia w Gnieźnie złożą uroczystą przysięgę wojskową.
WOT podkreśla, iż szkolenie podstawowe to dopiero początek drogi. Każdy Terytorials przechodzi trzyletni cykl nauki i doskonalenia, po którym osiąga pełną gotowość bojową.







