W piątek sekretarz obrony USA Pete Hegseth będzie w Polsce. Spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą; odbędzie też rozmowę z szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Hegseth ma zatrzymać się w Polsce do soboty.
Jak podkreśla MON, Polska znajduje się wśród pierwszych państw odwiedzanych przez sekretarza obrony USA. Według informacji PAP, wizyta Hegsetha w Polsce potrwa do soboty.
Kosiniak-Kamysz i Hegseth mają spotkać się rano; przed południem zaplanowano ich wspólną konferencję prasową. W południe amerykańskiego polityka przyjmie w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda. Sekretarz Obrony USA oraz szef MON odwiedzą też 33. Bazę Lotnictwa Transportowego w Powidzu, gdzie spotkają się z żołnierzami.
Resort obrony przekazał, iż Władysław Kosiniak Kamysz będzie rozmawiał w Warszawie z szefem Pentagonu o rozwoju bilateralnej współpracy, wspólnych projektach, kontynuacji działań odstraszających na wschodniej flance NATO.
Hegseth, który w środę w Brukseli wziął udział w spotkaniu Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy, podkreślił, iż Polska, wydająca 5 proc. na obronność, jest wzorem dla Europy. Według niego „nierealne” są członkostwo Ukrainy w NATO oraz powrót tego kraju do granic sprzed 2014 r. Zapowiedział też, iż USA nie wyślą wojsk do Ukrainy.
Przyznał, iż trwały pokój dla Ukrainy musi obejmować solidne gwarancje bezpieczeństwa, ale nie zapewnią ich siły amerykańskie. Zdaniem Hegsetha przestrzeganie gwarancji bezpieczeństwa powinno być wspierane przez europejskie i pozaeuropejskie siły pokojowe, rozmieszczone w Ukrainie. Polityk ocenił, iż należy też skłonić Rosję i Ukrainę do rozpoczęcia rozmów pokojowych, a USA są chętne, by pomóc tym państwom osiągnąć ten cel.
Oglądałem relację z przywitania w Warszawie na płycie lotniska sekretarza obrony USA Pete Hegsetha i zauważyłem ciekawostkę. Pomijam to, iż wita go wiceminister Zalewski, a nie szef MON-u.
Ja się zastanawiam, co było na karteczce przekazaną poza protokołem, którą daje mu… pic.twitter.com/hwdqn2vHlP
— Służby w akcji (@Sluzby_w_akcji) February 13, 2025
Hegseth podkreślił, iż wydatki obronne w wysokości 2 proc. PKB, czyli obecny próg wymagany od państw NATO, to za mało. Powtórzył propozycję prezydenta Donalda Trumpa, by było to 5 proc. Zaznaczył, iż zwiększenie zaangażowania we własne bezpieczeństwo to inwestycja na przyszłość. Oznajmił, iż „ochrona bezpieczeństwa Europy musi być koniecznością dla europejskich członków NATO”, a w ramach tego Europa musi zapewnić Ukrainie przytłaczającą część przyszłej pomocy w postaci broni i innego sprzętu.
W czwartek amerykański minister przekonywał też w Brukseli, iż inicjatywa podjęta przez Donalda Trumpa, który zgodził się z Władimirem Putinem na rozpoczęcie „natychmiastowych” negocjacji w sprawie wojny w Ukrainie, nie jest „zdradą” tego kraju. „Cały świat i Stany Zjednoczone są zaangażowane w pokój, pokój, który będzie negocjowany” – zaznaczył.
Źródło: PAP