Obiekt z Rosji wleciał nad Polskę. Armia: Zanikł po 25 kilometrach

news.5v.pl 3 tygodni temu

Od wczesnych godzin porannych byliśmy świadkami zmasowanego ataku lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. Rosja skierowała zarówno rakiety balistyczne, rakiety kierowane i statki bezzałogowe uderzając w infrastrukturę na terenie Ukrainy również w obwody graniczące z naszą granicą. Od godzin porannych w gotowości byli żołnierze Wojska Polskiego – przekazało DORSZ.

– W czasie poniedziałkowego zmasowanego ataku na terytorium Ukrainy, w tym również na obwody przylegające do granicy z Polską, mieliśmy prawdopodobnie do czynienia z wlotem obiektu na terytorium Polski. Obiekt był potwierdzony radiolokacyjnie przez co najmniej trzy stacje radiolokacyjne. Obiekt miałem w pełnej kontroli, byłem gotowy do jego zestrzelenia, byłem w kontakcie z ministrem obrony Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, jak i szefem sztabu generalnego (Wiesławem Kukułą – red.) – powiedział generał Maciej Klisz, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych.

Obiekt z Rosji wleciał nad Polskę. Armia: Zanikł po 25 kilometrach

– 0 6:43 obiekt przekroczył granicę Polski mniej więcej na wysokości ukraińskiego miasta Czerwonogród. Obiekty, które docierały nad miasto Czerwonogród były śledzone przez systemy radiolokacyjne. Obiekt zaniknął po około 25 km na terytorium Polski. Ze względu na warunki atmosferyczne nie byłem w stanie wydać komendy do jego zwalczania. – dodał.

– Obiekt nie został potwierdzony przez samoloty sojusznicze ani polskie, ani śmigłowce. Uruchomiono akcję poszukiwawczą obiektu. Na miejsce zmierzają wojska WOT i śmigłowe wojskowe. W sumie w akcji bierze udział 75 żołnierzy. Akcja będzie trwała do skutku – podkreślił.

– Z charakterystyki wynika, iż obiektem nie jest rakieta. Najprawdopodobniej to bezpilotowy statek powietrzny, zgodnie z procedurami określam go jako NOP – niezidentyfikowany obiekt powietrzny – wskazał generał Maciej Klisz.

– Poszukiwania skupiają się na terenie gminy Tyszowce, około 25 km na południe od Hrubieszowa – powiedział Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych.

Zmasowany atak Rosji na Ukrainę

Pierwsze informacje o możliwych atakach przy użyciu różnego typu rakiet i dronów bojowych pojawiły się w niedzielę w nocy tuż po godzinie 21 czasu polskiego. Od tego czasu w kolejnych regionach ogłaszano alarmy w związku z zagrożeniem powietrznym.

Ataki nasiliły się w godzinach porannych. Media i lokalne władze regularnie informują o wybuchach w kolejnych miastach. Ostrzelana została między innymi stolica Ukrainy – Kijów. „Alarm powietrzny trwa! W regionie, na podejściach do Kijowa, działa obrona powietrzna. Pozostańcie w schronach do czasu odwołania alarmu!” – przekazał Sergij Popko, naczelnik Kijowskiej Wojskowej Administracji.

Rosyjski, poranny atak na ukraińskie miasta objął niemal wszystkie obwody kraju. O godzinie 9:35 czasu ukraińskiego szef administracji wojskowej obwodu lwowskiego Maksym Kozycki poinformował o ostrzale miasta Stryj. „W obwodzie lwowskim działają Siły Obrony Powietrznej. Nie róbcie żadnych zdjęć i nie nagrywajcie niczego. Pozostańcie w możliwie najbezpieczniejszym miejscu” – zaapelował.

Celem Rosjan były m.in. obiekty energetyczne w regionie. Jak wynika z komunikatu władz w samym Lwowie doszło do przerw w dostawie prądu. Rakiety i drony wystrzelone zostały także w kierunku obwodu połtawskiego o czym poinformował szef tamtejszych władz Filip Pronin.

Wkrótce więcej informacji.

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału