Obowiązkowa służba wojskowa wraca do Europy. Wezmą nas w kamasze?

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

Kontynent europejski przeżywa bezprecedensową transformację swoich systemów obronnych. Po dekadach stawiania na profesjonalne armie złożone wyłącznie z ochotników, coraz więcej państw decyduje się na reaktywację modeli opartych na powszechnym poborze. Trend ten, który jeszcze kilka lat temu wydawał się reliktową przeszłością, stał się nagląca koniecznością wobec rosnących zagrożeń bezpieczeństwa w regionie.

Fot. Warszawa w Pigułce / Shutterstock

Chorwacja i Belgia dołączają do grona państw ze służbą obowiązkową

Najświeższym przykładem tej tendencji jest Chorwacja, która w październiku 2025 roku oficjalnie przegłosowała reaktywację obowiązkowej służby wojskowej. System, zawieszony w 2008 roku, ma powrócić z początkiem 2026 roku w formie dwumiesięcznego podstawowego szkolenia wojskowego dla wszystkich mężczyzn osiągających wiek 19 lat. Minister obrony Ivan Anuszić zapewnia, iż infrastruktura i szczegółowy program szkoleniowy zostały już przygotowane przez Sztab Generalny.

Chorwackie władze szacują, iż w pierwszym roku funkcjonowania nowego systemu przeszkolenie obejmie około 4-4,5 tysiąca młodych mężczyzn. Osoby powołujące się na klauzulę sumienia będą miały możliwość odbycia alternatywnej służby cywilnej, która jednak potrwa dłużej niż służba wojskowa. Ta decyzja wpisuje się w szerszą strategię wzmacniania obronności kraju będącego członkiem NATO.

Nie tylko Chorwacja dostrzegła pilną konieczność budowania rezerw osobowych. Belgia, która od 1994 roku opierała swoje siły zbrojne wyłącznie na żołnierzach zawodowych, również rozpoczęła poważne rozważania nad powrotem do systemu szkolenia rezerwistów. Po trzech dekadach modelu profesjonalnej armii belgijscy decydenci doszli do wniosku, iż w obliczu współczesnych wyzwań taka struktura może okazać się niewystarczająca.

Państwa nordyckie i bałtyckie pionierami trendu

Kraje położone w północnej części kontynentu od dawna utrzymują systemy oparte na służbie powszechnej. Finlandia nigdy nie zrezygnowała z tego rozwiązania – tam mężczyźni w wieku 18-60 lat podlegają obowiązkowi służby wojskowej trwającej od 9 do 12 miesięcy. To właśnie fiński model uznawany jest przez wielu ekspertów za najbardziej efektywny system obronny w Europie, który w przeszłości skutecznie odparł agresję ze strony znacznie potężniejszego przeciwnika.

Szwecja, po półwiecznej przerwie, przywróciła obowiązkową służbę wojskową w 2017 roku. System szwedzki charakteryzuje się jednak pewną elastycznością – wojsko nie powołuje wszystkich uprawnionych osób, ale samodzielnie wybiera spośród młodych obywateli tych, których chce przeszkolić. Ten model selektywnego poboru pozwala na bardziej efektywne wykorzystanie zasobów przy jednoczesnym utrzymaniu szerokiej bazy potencjalnych rezerwistów.

Dania wprowadza w tej chwili rewolucyjną zmianę – od 2026 roku obowiązek wojskowy obejmie zarówno kobiety, jak i mężczyzn na równych zasadach. Służba zostanie wydłużona do 11 miesięcy. Podobne rozwiązanie funkcjonuje już w Norwegii, gdzie od 2016 roku na komisje wojskowe muszą stawiać się osoby obu płci.

Państwa bałtyckie, będące najbardziej wysuniętymi na wschód członkami NATO, z największą determinacją realizują programy wzmacniania swoich zdolności obronnych. Łotwa przywróciła obowiązkowy pobór w kwietniu 2023 roku – wszyscy mężczyźni w wieku 18-27 lat muszą odbyć 11-miesięczne szkolenie. Litwa i Estonia również utrzymują systemy oparte na powszechnej służbie wojskowej, uznając je za fundamentalny element strategii odstraszania.

Niemcy w poszukiwaniu nowego modelu

Szczególnie interesująca jest sytuacja w Niemczech, gdzie dyskusja o przyszłości Bundeswehry nabiera tempa. Minister obrony Boris Pistorius otwarcie opowiada się za wprowadzeniem nowego modelu służby wojskowej, który miałby łączyć elementy systemu ochotniczego ze wsparciem możliwości przymusowego uzupełniania braków kadrowych. To kompromisowe rozwiązanie ma na celu stopniowe zwiększenie liczebności niemieckich sił zbrojnych z obecnych 180 tysięcy do planowanych 203 tysięcy żołnierzy do 2030 roku.

Pistorius argumentuje, iż powszechna służba nie tylko pomoże w rozwiązaniu problemów kadrowych armii, ale także zapewni obywatelom podstawową wiedzę na temat zbrojeń i taktyki obronnej. W sytuacji bezpośredniej konfrontacji militarnej takie przygotowanie społeczeństwa może okazać się najważniejsze dla zdolności obronnych państwa.

Przewodniczący klubu parlamentarnego CDU/CSU w Bundestagu, Jens Spahn, zajmuje jeszcze bardziej zdecydowane stanowisko, wzywając do rozpoczęcia przygotowań infrastrukturalnych umożliwiających szybki powrót do obowiązkowej służby wojskowej w razie potrzeby.

Polski głos w debacie o przyszłości obronności

W Polsce dyskusja o ewentualnym powrocie do obowiązkowej służby wojskowej toczy się równolegle z europejskimi debatami. Choć oficjalnie resort obrony zapewnia, iż nie ma planów przywrócenia poboru, głosy doświadczonych wojskowych wskazują na rosnące przekonanie o konieczności systemowych zmian w podejściu do edukacji obronnej.

Szczególnie interesującą propozycję przedstawia generał Leon Komornicki, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Jego wizja wykracza poza prostą reaktywację zasadniczej służby wojskowej w formie znanej sprzed 2010 roku. Generał postuluje stworzenie kompleksowego systemu edukacji narodowej, który integrowałby przygotowanie obronne już od poziomu szkolnego.

W tej koncepcji program proobronny w szkołach byłby ściśle podporządkowany potrzebom sił zbrojnych i spójny z ich kierunkiem rozwoju. Po ukończeniu szkoły średniej młodzi ludzie odbywaliby kilkumiesięczne intensywne szkolenie wojskowe, koncentrujące się na zgrywaniu pododdziałów. Dopiero ukończenie takiego przeszkolenia uprawniałoby do ubiegania się o przyjęcie na studia czy kontynuowania kariery w administracji publicznej. Po okresie podstawowego szkolenia część poborowych mogłaby zdecydować się na dalszą karierę jako żołnierze zawodowi.

Ten holistyczny model ma na celu nie tylko zwiększenie liczby przeszkolonych rezerwistów, ale przede wszystkim zmianę mentalności społecznej i stworzenie kultury obronnej zakorzeniającej się już na najwcześniejszych etapach edukacji. Doświadczenia państw nordyckich pokazują, iż taki systemowy wysiłek przynosi długofalowe efekty w postaci wysokiej gotowości obronnej społeczeństwa.

Sondaże opinii publicznej wskazują na rosnące społeczne poparcie dla takich rozwiązań. Marcowy sondaż IBRiS pokazał, iż aż 55 procent Polaków opowiada się za przywróceniem obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej, podczas gdy przeciwnych jest 35,8 procent badanych. Te dane świadczą o znaczącej zmianie w postrzeganiu kwestii bezpieczeństwa przez polskie społeczeństwo.

Strategiczne uzasadnienie powrotu do powszechnej służby

Logika stojąca za falą powrotów do obowiązkowej służby wojskowej w Europie jest wielowymiarowa. Przede wszystkim chodzi o kwestie czysto militarne – nowoczesna wojna wymaga dużych rezerw osobowych zdolnych do szybkiej mobilizacji. Doświadczenia z trwającego konfliktu na Ukrainie pokazują, iż choćby najlepiej wyszkolona armia zawodowa potrzebuje rozbudowanych rezerw, aby utrzymać długotrwałe działania obronne.

Po drugie, istnieje wymiar ekonomiczny – utrzymywanie dużej armii zawodowej jest niezwykle kosztowne. System oparty na rotacyjnym poborze pozwala na przeszkolenie znacznie większej liczby osób przy stosunkowo niższych kosztach, jednocześnie tworząc szeroką bazę rezerwistów mogących zostać gwałtownie powołanych w razie kryzysu.

Trzecim aspektem jest budowanie więzi społecznej i świadomości obronnej. Powszechna służba wojskowa jest postrzegana jako element kształtowania odpowiedzialności obywatelskiej i zrozumienia wyzwań związanych z bezpieczeństwem narodowym. W społeczeństwach, gdzie znaczna część populacji przeszła przez służbę wojskową, poziom zrozumienia dla potrzeb obronnych jest znacznie wyższy.

Wyzwania implementacyjne

Powrót do systemów opartych na obowiązkowym poborze nie jest jednak wolny od wyzwań. Państwa, które zawiesily służbę wojskową kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu, muszą odbudować całą infrastrukturę szkoleniową – od koszar po kadry instruktorskie. Chorwacki minister obrony wprost przyznał, iż po zawieszeniu poboru w 2008 roku zniknęła cała infrastruktura i personel pracujący z poborowymi.

Kolejnym wyzwaniem jest dostosowanie programów szkoleniowych do wymagań współczesnego pola walki. Dzisiejsze konflikty wymagają umiejętności znacznie wykraczających poza podstawowe szkolenie piechoty – od operowania zaawansowanymi systemami łączności po obsługę dronów i rozumienie cybernetycznych aspektów działań wojennych.

Trzeba również znaleźć odpowiedzi na pytania o rolę kobiet w systemach obronnych, zasady stosowania klauzuli sumienia czy możliwości alternatywnej służby cywilnej. Każde z państw wdrażających powszechną służbę musi wypracować kompromis między potrzebami wojskowymi a wolnościami obywatelskimi.

Perspektywy dla Europy

Fala powrotów do powszechnej służby wojskowej w Europie prawdopodobnie nie osłabnie w najbliższych latach. W miarę jak kolejne państwa będą obserwować efekty działań pionierów tego trendu, prawdopodobne jest dalsze rozszerzanie się tego modelu. Już teraz realizowane są intensywne dyskusje w kilku kolejnych krajach, które jeszcze niedawno wydawały się w pełni przekonane do modelu zawodowego.

Dla Polski najważniejsze będzie znalezienie własnej drogi, która uwzględni zarówno krajowe uwarunkowania, jak i doświadczenia innych państw europejskich. Propozycje generała Komornickiego i innych ekspertów pokazują, iż możliwe są rozwiązania innowacyjne, wykraczające poza proste kopiowanie modeli z przeszłości.

Niezależnie od ostatecznych decyzji poszczególnych rządów, jedno wydaje się pewne – Europa stoi przed fundamentalną przebudową swoich systemów obronnych. Era, w której bezpieczeństwo kontynentu mogło być gwarantowane wyłącznie przez niewielkie profesjonalne armie, definitywnie się kończy. Przyszłość należy do modeli hybrydowych łączących profesjonalizm z powszechnością, nowoczesną technologię z masowością przeszkolenia, a efektywność z głęboką rezerwą strategiczną.

Idź do oryginalnego materiału