Odkrycie wraku U-670 – niemiecki okręt podwodny na dnie Bałtyku
Bałtyk – morze pełne tajemnic
Morze Bałtyckie od wieków było areną handlu, wojen i podróży morskich. To akwen stosunkowo niewielki, ale niezwykle bogaty w historię. Pod jego powierzchnią kryją się setki wraków – od średniowiecznych statków kupieckich, przez żaglowce i parowce, aż po jednostki wojskowe z czasów I i II wojny światowej.
Dzięki zimnej i mało zasolonej wodzie, wiele wraków zachowało się w znakomitym stanie. To czyni Bałtyk prawdziwym podwodnym muzeum, które fascynuje zarówno naukowców, jak i pasjonatów nurkowania.
Jednym z najnowszych i najbardziej sensacyjnych odkryć jest niemiecki okręt podwodny U-670, odnaleziony przez polskiego nurka technicznego Bartłomieja Pitalę.
Odkrycie na dnie Bałtyku
Informacja o odnalezieniu wraku pojawiła się na Facebooku w grupie „Nurkowanie w Bałtyku”. To właśnie tam Bartłomiej Pitala – doświadczony nurek techniczny – ogłosił, iż udało mu się zlokalizować okręt podwodny spoczywający na głębokości około 85 metrów.
Już pierwsze oględziny wskazywały, iż wrak należy do typu VIIC – jednego z najczęściej budowanych modeli U-bootów w historii Kriegsmarine. Po analizie szczegółów konstrukcji potwierdzono, iż chodzi o U-670, jednostkę, która w niemieckich archiwach widniała jako zaginiona.
Na wraku widoczne są kioski, peryskopy, urządzenia obserwacyjne oraz antena radionamiernika. Nurkowie oczyścili część konstrukcji z sieci rybackich, które przez lata przykrywały okręt, dzięki czemu udało się dokładniej udokumentować stan jednostki.
Historia okrętu U-670
Budowa i służba
U-670 był jednym z wielu okrętów podwodnych typu VIIC, które stanowiły trzon niemieckiej floty podwodnej podczas II wojny światowej. Jednostkę zbudowano w Hamburgu, a do służby weszła w 1942 roku.
Okręty tego typu miały długość ponad 67 metrów i wyporność około 870 ton. Mogły zabierać na pokład 44–52 marynarzy, osiągały prędkość do 17 węzłów na powierzchni i 7,5 węzła w zanurzeniu. Były uzbrojone w działa pokładowe i torpedy, co czyniło je skuteczną bronią przeciwko alianckim konwojom.
Tragiczny finał
Mimo nowoczesnej konstrukcji, U-670 nie odegrał większej roli w działaniach wojennych. Podczas prób i ćwiczeń szkoleniowych doszło do poważnej awarii, która zakończyła się katastrofą.
Według źródeł historycznych okręt zatonął wraz z ponad 40 członkami załogi. Dla wielu z nich Bałtyk stał się grobem, a samo miejsce zatonięcia do dziś ma wymiar symboliczny.
Znaczenie odkrycia
Odnalezienie wraku U-670 ma ogromne znaczenie zarówno dla historii, jak i dla nurków technicznych.
-
Świadectwo historii – wrak przypomina o dramatycznych wydarzeniach II wojny światowej i losach marynarzy Kriegsmarine.
-
Cmentarz wojenny – miejsce spoczynku załogi traktowane jest jako podwodny grób, którego nie wolno naruszać.
-
Eksploracja naukowa – dokumentacja wraku dostarczy cennych informacji o konstrukcji i wyposażeniu U-bootów.
-
Pasja nurków – dla środowiska eksploratorów podwodnych to kolejne potwierdzenie, iż Bałtyk wciąż kryje wiele tajemnic.
Nurkowanie w Bałtyku – pasja i wyzwanie
Bałtyk to akwen wyjątkowy dla nurków. Z jednej strony daje szansę na niezwykłe odkrycia, z drugiej wymaga doświadczenia i przygotowania. Wrak U-670 spoczywa na 85 metrach, a więc dostępny jest jedynie dla nurków technicznych.
Trudności i ryzyko
-
Głębokość – zejście na 85 metrów wymaga użycia mieszanek gazowych, takich jak trimiks.
-
Czas dekompresji – pobyt przy wraku trwa kilkanaście minut, ale powrót na powierzchnię zajmuje choćby kilka godzin.
-
Warunki – zimna, często mętna woda ogranicza widoczność i podnosi ryzyko.
Profesjonalizm i pasja
Bartłomiej Pitala należy do grona nurków, którzy od lat badają Bałtyk. To pasja wymagająca nie tylko umiejętności technicznych, ale i wiedzy historycznej. Każdy detal, każdy fragment wraku może dostarczyć nowych informacji o wydarzeniach sprzed dziesięcioleci.
Bałtyk jako podwodne muzeum
Wrak U-670 to tylko jeden z wielu skarbów skrywanych przez Bałtyk. Na dnie tego morza spoczywają m.in.:
-
„Wilhelm Gustloff” – niemiecki statek pasażerski zatopiony w 1945 roku.
-
„Steuben” – kolejna jednostka ewakuacyjna z czasów wojny.
-
liczne statki handlowe i wojenne – zarówno niemieckie, jak i radzieckie czy alianckie.
Dzięki sprzyjającym warunkom, większość wraków jest w świetnym stanie. To czyni Bałtyk jednym z najważniejszych akwenów dla nurków wrakowych na świecie.
Turystyka i bezpieczeństwo
Odkrycie U-670 zwiększyło zainteresowanie nurkowaniem wrakowym w Polsce. Choć sam wrak jest dostępny wyłącznie dla nielicznych, w Zatoce Puckiej czy okolicach Helu można znaleźć wiele atrakcyjnych miejsc dla mniej zaawansowanych nurków.
Polskie bazy nurkowe oferują kursy i wyprawy do wraków leżących na głębokościach 20–40 metrów. To doskonały sposób, by rozpocząć przygodę z podwodną eksploracją.
Kluczowe jest jednak bezpieczeństwo. Nurkowanie w Bałtyku wymaga odpowiedniego przygotowania, sprzętu i świadomości zagrożeń.
Przyszłość badań nad wrakiem
Wrak U-670 zostanie prawdopodobnie objęty kolejnymi misjami dokumentacyjnymi. Naukowcy i nurkowie planują stworzyć dokładną mapę jednostki, nagrać filmy i wykonać zdjęcia, które pozwolą szerokiej publiczności zobaczyć ten niezwykły zabytek historii.
Nie ma planów wydobycia wraku – traktowany jest on jako cmentarz wojenny, a więc pozostanie na dnie Bałtyku. Jego badanie ma na celu wyłącznie dokumentację i ochronę dziedzictwa.
Podsumowanie
Odkrycie wraku niemieckiego okrętu podwodnego U-670 przez Bartłomieja Pitalę to wydarzenie, które wzbudziło ogromne zainteresowanie. Bałtyk znów udowodnił, iż skrywa fascynujące tajemnice, czekające na odważnych eksploratorów.
Wrak U-670 jest nie tylko świadectwem historii II wojny światowej, ale również miejscem pamięci o marynarzach, którzy zginęli w jego wnętrzu. Dla nurków technicznych to niezwykłe wyzwanie, dla historyków – cenne źródło wiedzy, a dla wszystkich – przypomnienie o dramatycznych wydarzeniach, które rozgrywały się na Bałtyku ponad 80 lat temu.