Odkryła tajemnicze tunele. Ujawniła historię zbrodni na Polakach

news.5v.pl 2 dni temu

Lata 70. XX wieku. W jednej ze szkół w pobliżu austriackiego Gusen pojawia się nowa nauczycielka języka niemieckiego. Dwudziestokilkuletnia Martha Gammer oprócz pracy w szkole, gwałtownie interesuje się pobliskimi, potężnymi konstrukcjami z betonu.

Ukryte między górami budowle skrywają wejścia do podziemnych tuneli. Gammer postanawia zgłębić ich historię.

Ustala, iż ukryte w skałach szerokie chodniki to pozostałości po niemieckich fabrykach broni z czasów II wojny światowej. Dociera też do miejscowych, którzy mogą opowiedzieć więcej o pracownikach kompleksu. Nauczycielka niedługo dowiaduje się o niewolniczej pracy polskich więźniów w byłym, niemieckim obozie KL Gusen.

Więźniowie w kamieniołomach

Gusen to niewielka miejscowość, położona kilkanaście kilometrów od Linzu. Niemcy tworzyli tam obóz od 1939 roku, jako filię Mauthausen. Do 1944 powstały trzy podobozy.

Niemcy utworzyli obóz w pobliżu kamieniołomów, więźniowie stanowili darmową siłę roboczą. Większość z nich pochodziła z Polski. Górskie położenie Gusen sprzyjało zachowaniu tajemnicy.

Strażnicy nazywali to miejsce „obozem wyniszczenia dla polskiej inteligencji”. Niemieckie obozy miały trzy kategorie represyjności. W Gusen obowiązywała najwyższa z nich. Założenie było proste: przez katorżniczą pracę w kamieniołomach, Niemcy chcieli pozbyć się jak największej liczby więźniów politycznych z zajętej Polski.

Jak wskazuje Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego, przez cały okres II wojny światowej do Gusen trafiło 70 tysięcy więźniów z 28 państw. Zginęło blisko 40 tysięcy z nich. Większość ofiar to Polacy. W obozie zmarł między innymi polski wynalazca i pionier kinematografii Kazimierz Prószyński.

Jednak kamieniołomy to nie podziemne tunele. Te skrywają tajemnice najnowszych technologii Niemiec w czasie wojny.

Tajemnica wojskowa w górach

Na początku 1944 roku w rejonie Gusen Niemcy rozpoczęli budowę sztolni o kryptonimie Bergkristall – w wolnym tłumaczeniu „górski kryształ”. Wykorzystując niewolniczą pracę więźniów, zbudowali potężną instalację podziemną o powierzchni 50 tysięcy metrów kwadratowych. Długość tuneli ukrytych pod ziemią liczyła około 8,5 kilometra.

Tworzyli fabrykę, którą później aliancki wywiad określił jako „jedną z najnowocześniejszych i najbardziej kompletnych instalacji podziemnych w Niemczech”.

Wejścia do podziemnej fabryki. Zdjęcie koloryzowane, wykonano je po zajęciu terenu przez Amerykanów/Komitet Pamięci Gusen

I rzeczywiście, w fabryce powstawała najnowocześniejsza broń. Ukryte pod ziemią hale skrywały linie produkcyjne Messerschmitta Me 262 – pierwszego w historii myśliwskiego samolotu odrzutowego, który został wykorzystany bojowo.

Do końca wojny w Bergkristall powstało ponad 900 messerschmittów. Konkretnie zakład produkował kadłuby i skrzydła, które następnie przewożono koleją do fabryk w Niemczech i Czechach, gdzie dodawano silniki. Praca podziemnego kompleksu była utrzymywana w największej tajemnicy. Piloci samolotów nie wiedzieli skąd pochodzą maszyny, a cywile zatrudnieni w zakładzie nie mogli informować o miejscu pracy choćby najbliższych.

Według różnych szacunków, podczas budowy i pracy fabryki zginęło od 8 do 20 tysięcy więźniów obozu w Gusen.

Messerschmitt Me 262. Egzemplarz przejęty przez wojska amerykańskie/USAF

W maju 1945 roku do Gusen dotarły wojska amerykańskie. Wyzwoliły obóz i odnalazły fabrykę. Amerykanie wywieźli najbardziej wartościowe elementy wyposażenia kompleksu. Później podziemny zakład znalazł się w strefie radzieckiej. Rosjanie splądrowali pozostałości fabryki i wysadzili wejścia do tuneli.

Przetrwały jednak opowieści miejscowych o tajemniczych tunelach, do których w latach 70. dotarła Martha Gammer.

Opowiedzieli historię Polaków. Nagrodzeni przez prezydenta

Nauczycielka najpierw zaczęła opowiadać o historii obozu i fabryki swoim uczniom. Uznała jednak, iż historia tego miejsca nie powinna być ukrywana i starała się opowiedzieć ją na szerszym forum. W 1979 była jedną z inicjatorek powstania Grupy Roboczej ds. Opieki nad Ojczyzną, Miejscami Pamięci i Historią.

Stowarzyszenia zaczęło gromadzić pamiątki po obozie, propagować jego historię, przeprowadzać wywiady z ocalałymi więźniami. W 1995 roku, 50 lat po wyzwoleniu obozu, dzięki ogromnej determinacji członków stowarzyszenia udało się zorganizować pierwsze obchody rocznicy wyzwolenia obozu przez Amerykanów.

W 2008 roku Martha Gammer została przewodniczącą Komitetu Pamięci Gusen. Dziś 78-letnia kobieta wciąż prowadzi projekty badawcze związane z obozem, gromadzi materiały archiwalne i organizuje uroczystości rocznicowe. W miarę swoich możliwości pomaga również finansowo ocalałym i rodzinom.

Instytut Pileckiego podkreśla, iż to dzięki jej staraniom i współpracy z polskim resortem kultury oraz ambasadą w Wiedniu, udało się doprowadzić do objęcia obozu ochroną konserwatorską i wykupienia przez rząd Austrii części terenów poobozowych.

W propagowanie historii Gusen zaangażowany jest również urodzony w 1966 roku Rudolf Haunschmied, który historią obozu interesował się od dziecka. Jego szkoła podstawowa znajdowała się w zaaranżowanym do tego celu byłym baraku kuchennym obozu.

Martha Gammer i Rudolf Haunschmied odznaczeni medalem Virtus et Fraternitas/Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego

Haunschmied współpracował w Gammer w Grupie Roboczej ds. Opieki nad Ojczyzną, Miejscami Pamięci i Historią oraz Komitecie Pamięci Gusen. Publikował materiały informacyjne o obozie, dba również o przytaczanie relacji polskich więźniów i tłumaczenie ich na język niemiecki.

W grudniu 2024 roku Haunschmied i Gammer znaleźli się w grupie odznaczonych przez prezydenta Andrzeja Dudę medalem Virtus et Fraternitas. Głowa państwa przyznaje wyróżnienie na wniosek dyrektora Instytutu Pileckiego, osobom zasłużonym w niesienie pomocy i pielęgnowanie pomocy Polakom, będącymi ofiarami zbrodni niemieckich, sowieckich, zbrodni wojennych przeciwko ludzkości i pokojowi.

W Belwederze odznaczenia wyróżnionym wręczył Piotr Ćwik, zastępca szefa kancelarii prezydenta.

Źródła: Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego, Komitet Pamięci Gusen

Zobacz również:

Zawisza w „Graffiti”: Wielokrotnie słyszeliśmy od Biejat, iż nie wystartuje /Polsat News/Polsat News

Idź do oryginalnego materiału