O decyzji prezydenta RP poinformował szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz. Gest ten, choć pozornie nieznaczący, to w rzeczywistości pokazuje, jakimi pryncypiami chce się kierować Karol Nawrocki. W tle bowiem mamy nie tylko konflikt w rozumieniu polityki energetycznej w Europie Środkowej i Wschodniej, ale też nierozwiązane kwestie z funduszami unijnymi, zupełnie inny obraz wojny na Ukrainie oraz, o czym nie można zapominać, zbliżające się wybory na Węgrzech, gdzie premier Orbán ma niewielkie szanse na utrzymanie władzy.