Autorzy: Ksawery Stawiński, Adam Jankowski
01.04 Rosjanie na Sahelu i w Namibii
Podczas gdy wojna na wschodzie trwa, Rosjanie konsekwentnie umacniają swoje wpływy na globalnym Południu – szczególnie w Afryce. Ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich Sojuszu Państw Sahelu (Mali, Niger, Burkina Faso) złożyli niedawno wizytę w Moskwie. Afrykańscy oficjele reprezentują wojskowe junty, które przejęły władzę w swoich krajach. Rosja zaoferowała im pomoc militarną – sprzętową i szkoleniową – w zamian za dostęp do surowców naturalnych w regionie.
SPS powstał głównie jako odpowiedź na wybuch powstania dżihadystycznego w Mali, które rozprzestrzeniło się na cały region. Jest to sojusz wojskowy gwarantujący wzajemną pomoc zbrojną w przypadku ataku na któreś z państw członkowskich. Formacja dąży do integracji gospodarczej i zapewnienia bezpieczeństwa, a także do uniezależnienia się od Francji i Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS). Antyzachodnie resentymenty wśród członków SPS sprawiają, iż z regionu wycofują się podmioty gospodarcze z globalnej Północy, a także z Chin – ich miejsce zajmują Rosjanie. Kreml kupuje sobie prawo do eksploatacji surowców, oferując w zamian wsparcie militarne. W planach jest utworzenie wspólnej jednostki wojskowej, której zadaniem ma być walka z terroryzmem. Co ciekawe, według państw SPS, za działalnością terrorystyczną w regionie ma stać… Ukraina.
Tymczasem na południu kontynentu – Windhuk deklaruje chęć współpracy z Kremlem na innej płaszczyźnie. Namibia odpowiada za 10% światowej produkcji uranu, podczas gdy Rosja dysponuje 40% światowych zdolności jego wzbogacania. Plan Namibii zakłada zdobycie od Rosjan technologicznego know-how w zakresie przetwarzania uranu. Rozwój takiego przemysłu miałby przynieść miejsca pracy i wzrost dochodów dla Namibijczyków, a Rosji pomóc w realizacji celu, jakim jest zabezpieczenie 25% globalnych dostaw uranu do 2030 roku. Po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę Rosja zaczęła tracić międzynarodowych partnerów inwestujących w jej sektor jądrowy. Namibia jest gotowa na współpracę z Kremlem, ponieważ – w przeciwieństwie do Zachodu – nie wywiera on presji w kwestii przejścia na zieloną energię, na którą w tej chwili kraju po prostu nie stać.
11.04 Rammstein – (ohne) Amerika
Podczas posiedzenia Grupy Rammstein w Brukseli, zrzeszającej 51 państw wspierających Ukrainę, uzgodniono przekazanie Kijowowi ponad 21 miliardów euro pomocy. Ze względu na liczbę zaangażowanych państw nie określono konkretnej daty zakończenia programu. Największy wkład zadeklarowały Niemcy – 11 miliardów euro do 2029 roku – oraz Wielka Brytania, która zobowiązała się do przekazania 4,5 miliarda euro do końca 2025 roku, a dodatkowo 450 milionów euro na doraźną pomoc wojskową jeszcze w tym samym roku.
W ramach wsparcia, 100 milionów euro zostanie przeznaczone na remont 3000 ukraińskich pojazdów bojowych, które dzięki temu wrócą do służby na froncie.
Dotychczas przewodnictwo w pracach grupy należało do Stanów Zjednoczonych. Tym razem najwyższym przedstawicielem USA był Pete Hegseth, który nie objął funkcji lidera. Kierownictwo nad operacjami Grupy Rammstein przejęli Brytyjczycy i Niemcy. Stany Zjednoczone pozostaną uczestnikiem obrad, ale już nie w roli wiodącej.
Podczas spotkania szczególną uwagę poświęcono kwestii wsparcia ukraińskiej obrony powietrznej – obszaru, który przez cały czas pozostaje najsłabszym ogniwem w strukturze wojskowej Ukrainy. Jak podaje EuroNews, od marca Rosja wystrzeliła na terytorium Ukrainy ponad 10 000 bomb szybujących oraz codziennie około 100 dronów bojowych.
Szacunkowa wartość pomocy przekazanej Ukrainie od początku pełnoskalowej inwazji Rosji do 11 kwietnia wynosi od 125 do 145 miliardów euro.
13.04 Krwawa Niedziela Palmowa
Druga niedziela kwietnia była najkrwawszym dniem dla ukraińskich cywilów od czasu masakry w Hrozie w 2023 roku. Wówczas, w wyniku wybuchu rosyjskiego pocisku we wsi Hroza, zginęło 59 osób zgromadzonych w restauracji i pobliskim sklepie. Tym razem celem ataku były Sumy – miasto położone zaledwie 50 kilometrów od granicy z Rosją. Ofiarami zostali mieszkańcy udający się do kościołów na obchody Niedzieli Palmowej. Zginęło 35 osób, a 177 zostało rannych.
Rosjanie stosują wobec cywilów szczególnie brutalną taktykę tzw. podwójnego uderzenia. Pierwszy pocisk ma na celu zabicie jak największej liczby osób i przyciągnięcie służb ratunkowych. Następnie następuje drugie, znacznie bardziej niszczycielskie uderzenie, wymierzone w ratowników i osoby pomagające ofiarom. W przypadku Sumy drugi ładunek wybuchł tuż nad powierzchnią ziemi, a jego odłamki raniły wielu cywilów zebranych wokół miejsca pierwszego ataku.
Wybór dnia – Niedzieli Palmowej, upamiętniającej wjazd Chrystusa do Jerozolimy – tylko potęguje symbolikę i okrucieństwo ataku. Choć tragedie takie jak ta dzieją się na Ukrainie niemal codziennie, atak na Sumy wywołał szczególne poruszenie, ponieważ nastąpił zaledwie dwa dni po spotkaniu Władimira Putina z wysłannikiem Białego Domu. Po rozmowach głos zabrał doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa, Robert Witkoff, sugerując, iż rozmowy pokojowe przebiegają w „konstruktywnej atmosferze”. Sam Donald Trump nazwał atak „pomyłką”.
Mimo iż międzynarodowe organizacje potępiły zbrodnię, jak informuje Bloomberg, Stany Zjednoczone miały zablokować wydanie wspólnego oświadczenia potępiającego atak przez państwa G7.
W odpowiedzi na tragedię obwody sumski, chersoński i połtawski ogłosiły żałobę.
19.04 – Putin ogłasza fałszywe wielkanocne zawieszenie broni w Ukrainie
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił jednostronne zawieszenie broni w Ukrainie z okazji prawosławnej Wielkanocy. Zgodnie z jego rozkazem, działania wojenne miały zostać wstrzymane od godziny 18:00 czasu moskiewskiego (15:00 GMT) w sobotę do północy w niedzielę.
Putin wyraził nadzieję, iż Ukraina również zastosuje się do rozejmu, jednak zaznaczył, iż rosyjskie siły zbrojne powinny być gotowe do odparcia ewentualnych prowokacji ze strony przeciwnika. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odniósł się do propozycji sceptycznie, podkreślając, iż mimo ogłoszenia zawieszenia broni, rosyjskie siły kontynuowały ostrzał artyleryjski i ofensywne działania na kilku odcinkach frontu.
Zełenski przypomniał, iż Rosja wcześniej odrzuciła propozycję 30-dniowego zawieszenia broni, zaproponowaną przez byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, co – jego zdaniem – podważa wiarygodność obecnej inicjatywy Moskwy. W pierwszych godzinach po ogłoszeniu rozejmu w Kijowie i okolicach rozległy się syreny alarmowe, a ukraińska obrona powietrzna odpierała rosyjskie ataki lotnicze.
Ukraiński prezydent nazwał rosyjskie zawieszenie broni „kolejną próbą Putina zabawy ludzkimi życiami” i podkreślił brak zaufania do rosyjskich deklaracji. Ukraina zadeklarowała gotowość do odwzajemnienia rozejmu tylko w przypadku pełnego i bezwarunkowego wstrzymania działań zbrojnych. Zełenski dodał, iż jedynie trwałe zawieszenie broni mogłoby stanowić punkt wyjścia do budowania wzajemnego zaufania i ewentualnych rozmów pokojowych.
28.04 – Rosjanie żądają bezpośredniej inicjatywy z Kijowa w kwestii rozpoczęcia rozmów pokojowych
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, iż inicjatywa rozpoczęcia bezpośrednich rozmów pokojowych powinna wyjść od Ukrainy. Zaznaczył przy tym, iż obecne przepisy obowiązujące w tym kraju uniemożliwiają prowadzenie negocjacji z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Pieskow podkreślił, iż Rosja jest gotowa do rozmów, ale to Ukraina musi dać sygnał do ich rozpoczęcia. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, w wywiadzie dla brazylijskiego dziennika O Globo, przedstawił warunki, które Moskwa uznaje za konieczne do zawarcia pokoju. Wśród nich znalazły się: rezygnacja Ukrainy z aspiracji członkowskich w NATO, demilitaryzacja, tzw. „denazyfikacja” kraju oraz międzynarodowe uznanie rosyjskiej kontroli nad czterema ukraińskimi regionami, częściowo okupowanymi od 2022 roku.
W odpowiedzi prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oznajmił, iż pierwszym krokiem do realnych rozmów pokojowych powinno być bezwarunkowe i całkowite zawieszenie broni przez Rosję. W wieczornym przemówieniu odrzucił rosyjską propozycję ograniczonych rozejmów, takich jak trzydniowe zawieszenie broni zapowiedziane przez Putina na 8–10 maja – mające pokrywać się z obchodami rocznicy zwycięstwa nad nazizmem.
Zełenski podkreślił, iż zawieszenie broni musi być natychmiastowe i bezwarunkowe, jako niezbędny krok dla ochrony ludzkiego życia. Stany Zjednoczone, za pośrednictwem sekretarza stanu Marco Rubio, wyraziły poparcie dla trwałego rozejmu i pokojowego zakończenia konfliktu.
Biały Dom poinformował, iż prezydent Donald Trump jest zaniepokojony brakiem postępów w negocjacjach i oczekuje konkretnych działań prowadzących do zakończenia wojny. Mimo deklarowanej gotowości do rozmów, obie strony utrzymują rozbieżne stanowiska – Rosja żąda realizacji swoich celów terytorialnych i politycznych, podczas gdy Ukraina domaga się pełnego zawieszenia broni i poszanowania swojej suwerenności.
Sytuacja pozostaje napięta, a perspektywy na szybkie osiągnięcie porozumienia są wciąż niepewne.
29.04 – Pjongjang oficjalnie potwierdził udział swoich wojsk w wojnie na Ukrainie po stronie rosyjskiej
Pjongjang oficjalnie potwierdził wysłanie swoich żołnierzy do Rosji w celu wsparcia działań wojennych przeciwko Ukrainie. Jak podała północnokoreańska agencja KCNA, decyzję o rozmieszczeniu wojsk podjął przywódca Kim Dzong Un w ramach traktatu o kompleksowym partnerstwie strategicznym, podpisanego z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w 2024 roku.
Władze Korei Północnej określiły udział swoich sił zbrojnych jako „ważny wkład w wyzwolenie rosyjskich terytoriów okupowanych przez Ukrainę”, odnosząc się do rejonu Kurska. Według informacji KCNA, do Rosji wysłano około 14 000 północnokoreańskich żołnierzy, w tym 3 000 jako posiłki. Pjongjang podkreślił, iż jego żołnierze traktują rosyjskie ziemie jak własne, co ma być wyrazem głębokiego sojuszu między oboma państwami. Kim Dzong Un nazwał walczących „bohaterami” i „reprezentantami honoru ojczyzny”.
Rosnąca kooperacja wojskowa między Koreą Północną a Rosją budzi poważne zaniepokojenie społeczności międzynarodowej. Według wywiadu południowokoreańskiego, siły północnokoreańskie zaangażowane w walki po stronie rosyjskiej poniosły znaczne straty – szacuje się, iż zginęło lub zostało rannych około 4 700 żołnierzy.
W zamian za swoje wsparcie militarne, Korea Północna otrzymuje od Rosji zaawansowane technologie wojskowe oraz pomoc w modernizacji infrastruktury energetycznej i sektora turystycznego. Eksperci ostrzegają, iż zdobyte doświadczenie bojowe i dostęp do nowoczesnych rozwiązań technologicznych mogą znacznie wzmocnić potencjał militarny Pjongjangu, co stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa w regionie Azji i Pacyfiku.
Współpraca ta może również wpłynąć na równowagę sił w wojnie rosyjsko-ukraińskiej, zwiększając presję na Ukrainę i jej sojuszników. W obliczu coraz bliższych relacji między Moskwą a Pjongjangiem, społeczność międzynarodowa staje przed nowym wyzwaniem – odpowiedzią na eskalujące zagrożenia dla stabilności regionalnej i globalnej.
30.04 – Putin deklaruje otwartość na rozmowy pokojowe z Ukrainą, ale ostrzega przed pośpiechem
Prezydent Rosji Władimir Putin wyraził gotowość do podjęcia rozmów pokojowych z Ukrainą, jednak Kreml podkreśla, iż szybkie osiągnięcie porozumienia jest mało prawdopodobne ze względu na złożoność konfliktu.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaznaczył, iż mimo intensywnych rozmów z USA, wiele kwestii pozostaje nierozwiązanych, co utrudnia szybkie postępy w negocjacjach. Putin wyraził chęć bezpośrednich rozmów z Ukrainą, jednak Kijów nie odpowiedział na tę propozycję.
Ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha oświadczył, iż Ukraina jest gotowa do rozmów pokojowych, pod warunkiem, iż Rosja zgodzi się na bezwarunkowe zawieszenie broni. Stany Zjednoczone, poprzez sekretarza stanu Marco Rubio, wezwały obie strony do przedstawienia konkretnych propozycji zakończenia wojny, ostrzegając, iż w przeciwnym razie USA wycofają się z roli mediatora.
Prezydent Donald Trump wyraził przekonanie, iż Putin dąży do zakończenia konfliktu, mimo niedawnych ataków na ukraińskie miasta. W międzyczasie Rosja ogłosiła trzydniowe zawieszenie broni od 8 do 10 maja, z okazji 80. rocznicy zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami. Ukraina skrytykowała tę propozycję jako niewystarczającą, domagając się natychmiastowego i dłuższego rozejmu.