Operacja "Horyzont" została uruchomiona jako odpowiedź na niepokojące incydenty sabotażowe w Polsce. W ostatnich tygodniach doszło m.in. do eksplozji ładunku przy torach kolejowych między Warszawą a Lublinem oraz uszkodzenia trakcji elektrycznej w okolicach Puław i wielu innych incydentów. Władze nie mają wątpliwości: Polska stała się celem wojny hybrydowej.
Właśnie dlatego na mocy decyzji prezydenta, podpisanej w trybie pilnym, do działań prewencyjnych w całym kraju skierowano do 10 tys. żołnierzy. Akcja obejmuje nie tylko obszary przygraniczne, ale całą Polskę – od wielkich miast po lokalne węzły infrastrukturalne.
– W okresie od dnia 21 listopada 2025 r. do dnia 28 lutego 2026 r., w związku z zaistniałymi aktami dywersji dotyczącymi infrastruktury kolejowej, zostaną użyte oddziały i pododdziały Sił Zbrojnych RP do pomocy oddziałom i pododdziałom Policji – czytamy w postanowieniu.
Co wprowadza operacja "Horyzont"?
Obywatele mogą spodziewać się obecności uzbrojonych patroli wojskowo-policyjnych w newralgicznych punktach naszego kraju. Zobaczymy także znacznie więcej dronów rozpoznawczych Chodzi głównie o miejsca, których uszkodzenie mogłoby sparaliżować działanie państwa – stacje przesyłowe energii, linie kolejowe, mosty, lotniska czy elektrownie.
Na trasach kolejowych, zwłaszcza tych o znaczeniu tranzytowym, pojawią się wspólne patrole żołnierzy i funkcjonariuszy. Wojsko, w szczególności Wojska Obrony Terytorialnej, Wojska Specjalne i Wojska Obrony Cyberprzestrzeni, będzie też widoczne przy dworcach i w okolicach zakładów przemysłowych, punktów poboru wody oraz węzłów komunikacyjnych. Jak podkreślają przedstawiciele rządu, to nie jest stan wojenny, ale nie są to też ćwiczenia.
Musimy być przede wszystkim czujni
Władze apelują do społeczeństwa o zachowanie czujności, ale bez paniki. najważniejsze jest tzw. aktywne obserwowanie otoczenia, czyli zgłaszanie wszelkich nietypowych sytuacji, które mogą wskazywać na próbę sabotażu. Przykłady? Osoby majstrujące przy torach, pozostawione podejrzane pakunki na dworcu, nieuprawnione fotografowanie instalacji infrastrukturalnych.
– Akty dywersji, które miały miejsce, w tym bezprecedensowe przypadki podłożenia ładunków wybuchowych w celu przerwania działania istotnej infrastruktury, wymagają intensyfikacji i współdziałania służb zarówno podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji, jak również Siłom Zbrojnym Rzeczypospolitej, ze szczególnym uwzględnieniem Wojsk Obrony Terytorialnej. To współdziałanie musi być jeszcze większe – poinformował wicepremier Kosiniak-Kamysz.
Możliwe będą również częstsze kontrole tożsamości – szczególnie w rejonie obiektów chronionych. Właśnie dlatego warto nosić przy sobie dokumenty i okazywać je służbom bez niepotrzebnych protestów. Zgłoszenia podejrzanych zdarzeń należy kierować na numer 112.
Nie tylko ochrona fizyczna. To także walka z dezinformacją
Operacja "Horyzont" ma tak naprawdę dwa wymiary. Oprócz fizycznej obecności żołnierzy i policjantów przy kluczowych obiektach rząd chce zwiększyć odporność społeczeństwa na działania informacyjne przeciwnika. Chodzi o to, by nie dawać się zmanipulować fałszywym informacjom, które mogą siać panikę i chaos.
Przykładów dezinformacji już nie brakuje: fałszywe doniesienia o militarnej blokadzie miast, rzekomych rekwirowaniach samochodów czy przymusowych ewakuacjach to typowe zagrania rosyjskiej propagandy. Władze przypominają, by weryfikować wiadomości w oficjalnych źródłach – na stronach rządowych i w mediach publicznych – i nie powielać niesprawdzonych plotek.
Tutaj na myśl przychodzi legendarna ciotka w ministerstwie, która przekazywała rodzinie informacje o zamknięciu miast w czasach pandemii. Chyba każdy z nas miał znajomego z taką opowieścią, którą powielał ją wśród swojego najbliższego grona. Właśnie o takie sytuacje chodzi władzom.
Kiedy koniec? I dlaczego to tak ważne?
Operacja "Horyzont" potrwa przynajmniej do końca lutego 2026 r. To oznacza, iż przez całą zimę widok żołnierzy przy dworcach czy patrolujących węzły energetyczne będzie codziennością. Wszystkie działania będą koordynowane w ramach jednolitego systemu dowodzenia. Wszystko po to, by uniknąć chaosu kompetencyjnego i zapewnić szybkie reagowanie na potencjalne zagrożenia.
Polska inwestuje rekordowe środki w bezpieczeństwo – 200 miliardów złotych w 2026 r. Operacja "Horyzont" nie jest więc doraźną interwencją, ale częścią szerszej strategii budowania odporności państwa w czasie rosnącego zagrożenia hybrydowego.



