REKLAMA
Jeleń sika uznany jest za obcy gatunek inwazyjny. Przenosi m.in. nicienie pasożytnicze"Jeleń sika to interesujący gatunek, o pięknym umaszczeniu z widocznymi białymi cętkami - rzecz niespotykana w naszym województwie. I tu można by zakończyć naszą nietypową obserwację, gdyby nie fakt, iż jeleń sika jest obcym gatunkiem inwazyjnym (dalej IGO), który zgodnie z literą prawa stanowi 'zagrożenie dla Polski'" - przekazała fundacja. Zwierzę to jest groźne, ponieważ przenosi m.in. nicienie pasożytnicze, którym może zarazić się bydło, w tym żubry, a także "hybrydyzuje z jeleniem szlachetnym - naszym rodzimym jeleniowatym".
Zobacz wideo
Zna pan jakieś dowcipy o rolnikach? Jeleń czy dzik? Czyli szybkie strzały z Michałem Kołodziejczakiem
Seria pytań ws. jeleni. "Co z nimi dalej zrobić?"Fundacja Koło Natury podkreśliła we wpisie, iż w związku z pojawieniem się stada pojawia się kilka pytań, m.in. o to, skąd się wzięły i kto jest odpowiedzialny za ich "eliminację" (to słowo użyte jest w ustawie o IGO). Teoretycznie - zaznaczyła organizacja - na jelenie te można polować, ale wyłącznie indywidualnie, a sztuk w tym stadzie jest w tej chwili sto. "Jeśli jeleń sika nie jest zwierzyną łowną, co zrobić z tuszą jeleni, gdyby zostały pozyskane na drodze polowania indywidualnego lub, gdyby organ wydał decyzję, zbiorowego? Jako iż nie jest to już gatunek łowny, to nie jest pewne czy obowiązują tu przepisy prawa łowieckiego w zakresie zagospodarowania tuszy. Utylizacja mięsa tych jeleni byłaby najmniej rozsądnym wyjściem, ale nie można wykluczyć takiego scenariusza" - zauważyła fundacja. "Jeśli nie odstrzał, to co? Tu ciekawi mnie, czy jest jakakolwiek organizacja ekologiczna, która zaproponowałaby jakąś inną metodę, typu odłów? Sto sztuk… I co z nimi dalej zrobić? Czyje by były?" - zapytała. Czytaj także: "Bestialstwo w czystej postaci". Ktoś obciął młodemu jastrzębiowi część wszystkich palców.Źródło: Fundacja Koło Natury na Facebooku