Organizują napady, plądrują domy i kradną, co popadnie. Żołnierzom Putina puściły hamulce. Rosjanie mają dość
Zdjęcie: Mężczyzna przechodzący obok transparentu poświęconego rosyjskim żołnierzom biorącym udział w wojnie w Ukrainie, Kursk, 17 października 2024 r.
Kreml wysłał do obwodu kurskiego żołnierzy, by chronili tamtejszych Rosjan przed ukraińską ofensywą. Sami okazali się jednak dla nich dużo większym utrapieniem. Miejscowa ludność skarży się, iż wojskowi bezprawnie wpadają do domów, plądrują je i robią, co im się żywnie podoba — bo "wojsko ma prawo". Mieszkańcy obwodu wystosowali choćby specjalny list do Władimira Putina, w którym domagali się, by usunął stamtąd wojsko. Na nic się to jednak zdało. W rosyjskich cywilach rośnie frustracja.