Z buntów i powstań kozackich najlepiej zapamiętany w naszej historii jest zryw, któremu przewodził Bohdan Chmielnicki w połowie XVII wieku. Wśród polskiej szlachty wywołał traumę tak wielką, iż pamięć o nim była wciąż żywa 50 lat później, kiedy doszło do kolejnego powstania. Tym razem podjęto jednak działania, które miały powstrzymać Kozaków od podobnych wystąpień w przyszłości.
Powstanie Paleja trwało dwa lata – od 1702 do 1704 roku. Jego przyczyn należy jednak szukać o trzy lata wcześniej. Na początku 1699 Liga Święta, w skład której wchodziła Rzeczpospolita, podpisała z Imperium Osmańskim pokój w położonych dziś w Serbii Karłowicach.
Porozumienie kończyło trwające 16 lat walki na froncie, rozciągniętym do blisko czterech tysięcy kilometrów. W konsekwencji strony sojusznicze: Państwo Kościelne, Republika Wenecka, Święte Cesarstwo Rzymskie (Austria), Cesarstwo Rosyjskie i Rzeczpospolita nie potrzebowały dotychczas utrzymywanych sił na granicach z Turcją.
W Rzeczpospolitej oznaczało to likwidację rejestrowanego wojska kozackiego, co wywołało oburzenie na ziemiach współczesnej Ukrainy.
Kozacy przeciwko Rzeczpospolitej
Rejestr był imiennym wykazem żołnierzy kozackich, który przysługiwały dodatkowe przywileje, ale przede wszystkim otrzymywali oni żołd od Rzeczpospolitej. Po unii hadziackiej w 1658 roku liczbę kozaków rejestrowych ustalono na 30 tysięcy. Po pokoju w Karłowicach wojsko kozackie nie było już potrzebne, dlatego rejestr zlikwidowano, a wielu Kozaków straciło podstawowe źródło utrzymania.
Jednak Kozacy nie zaprzestali samoorganizacji. W 1702 roku ich wojska napadły na polskie pułki, obozujące w okolicach Berdyczowa – dziś w obwodzie żytomierskim Ukrainy. Tak rozpoczął się bunt pod przywództwem Semena Paleja.
Był jednym z pułkowników kozackich. W swojej polityce krążył między Rosją i Rzeczpospolitą, szukając dla siebie jak największych korzyści i władzy. Podczas buntu powtórzył manewr sprzed 50 lat i udało mu się namówić do powstania ukraińskich chłopów.
Powstanie Semena Paleja
Bunt gwałtownie przybrał duże rozmiary i objął ówczesne województwa: kijowskie, bracławskie oracz część Wołynia i Podola. Główna kwatera powstania i samego Paleja znajdowała się w Białej Cerkwi, znajdujące się dziś w obwodzie kijowskim Ukrainy.
„Rzeczy przybrały od razu postać doskonale znaną z czasów Chmielnickiego i jeszcze dawniejszych” – wskazuje Paweł Jasienica w „Dziejach agonii” – książce, w której opisał ostatnie stulecie Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
Historyk przytacza relacje z epoki, według których Kozacy byli szczególnie okrutni dla szlachty. Dochodziło do rabunków dworów i kościołów. Panom ucinano kończyny, natomiast godności pań urągano w sposób najbardziej brutalny.
Polska odpowiedź i rosyjska intryga
W Rzeczpospolitej uznano, iż bunt należy stłumić natychmiast i to w sposób, który zniechęci Kozaków do walk w przyszłości. Polskimi siłami dowodził hetman wielki koronny Adam Mikołaj Sieniawski. Wojska koronne zwyciężyły w bitwach pod Berdyczowem, Niemirowem i Werbiczami.
Za represje za bunt odpowiadały oddziały, prowadzone przez magnatów Potockich i Lubomirskich. „Po staremu wbijały przywódców na pale, rżnęły w pień załogi i ludność zdobywanych grodków” – wskazuje Jasienica.
Takie postępowanie dotyczyło jednak wyłącznie żołnierzy kozackich. W przypadku chłopów szlachta wybrała inną taktykę. Nie mogła wybić wiejskiej ludności, bo chłopi byli potrzebni do pracy na roli po stłumieniu buntu.
„Ale ich nie wycinano, nie chcąc sobie wsiów pustoszyć, panowie, tylko ich kazano znakować: urzynano każdemu lewo ucho; poznakowano ich tak na siedemdziesiąt tysięcy” – pisze Jasienica, cytując relację z epoki.
Sam Palej schronił się w ostatniej, zachowanej z twierdz buntowników – Białej Cerkwi. Wojska koronne jednak zatrzymały się, nie zdusiły buntu do końca. Stało się tak po interwencji rosyjskiego cara Piotra I, sprzymierzonego wtedy z królem Augustem II. Przynajmniej w teorii Rosja była wtedy sojuszniczką Polski. W praktyce działania Moskwy prowadziły do osłabienia Rzeczpospolitej na jej wschodnich kresach.
Koniec polskich ambicji w Kijowie
Palej został zatrzymany przez Rosjan i zesłany do Tobolska. Natomiast inny z przywódców powstania – pułkownik Samuel Samuś, uniknął kary. Zobowiązał się do posłuszeństwa wobec współpracującego z Rosją hetmana zaporoskiego Iwana Mazepy. Wpływy Moskwy na kresach rosły.
Owszem, Rosja pomagała wtedy wojskom koronnym. Wysyłała pieniądze i posiłki, ale tylko w takim zakresie, który pozwalał Polakom zyskać przewagę nad Kozakami. Nie pozwalał natomiast na zakończenie buntu.
Bolesne uderzenie jątrzyło Rzeczpospolitą i terroryzowało ją, ale tym mocniej wiązało z Moskwą. Nie można było choćby marzyć o uspokojeniu rozruchu i odzyskaniu Białej Cerkwi bez pomocy rosyjskiej
Rosjanie prowadzili działania w taki sposób, by bunt nie zakończył się szybko, tlił się i utrudniał funkcjonowanie Rzeczpospolitej, trawił jej gospodarkę i uzależniał od polityki cara. Białą Cerkiew odbito dopiero w 1708 roku, a powstanie w niektórych miejscach trwało aż do 1714.
Co jednak najważniejsze, pobliski Kijów 40 lat wcześniej przeszedł spod władzy polskiej pod rosyjską. Był jednak wciąż na orbicie polskich ambicji, car sugerował zwrot miasta Polakom. Jednak osłabienie Rzeczpospolitej podczas buntu Paleja sprawiło, iż polskie plany odzyskania Kijowa na zawsze pozostały już wyłącznie w sferze nierealnych marzeń.
„Polityczny WF”: Absurdalne dotacje z KPO. Szykuje się pożar w rządzie?interiaINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas