Rosja atakując drugi raz Ukrainę, w lutym 2022 r. już wiemy, iż zakładała, iż napaść zbrojna miała być czymś w rodzaju kolejnej „małej, zwycięskiej wojenki (lub raczej operacji specjalnej)”, a wbrew założeniom włodarza z Kremla i jego kamaryli unaoczniła wiele ze słabości systemowych tego państwa. Oczywiście, w tym miejscu należy zaznaczyć, iż tych samych słabości, o których dotychczas mówili przede wszystkim analitycy ale z różnych przyczyn nie przebijały się one do umownego mainstremu. Od wręcz usankcjonowanego nepotyzmu, korupcji, braku de facto efektywnego systemu decyzyjnego (szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę pozycję Putina mającego grać dobrego cara, rozsądzającego walki koterii i frakcji wokół niego), aż po udawanie wielu procesów modernizacyjnych i szkoleniowych w ramach tamtejszych sił zbrojnych.