Ostrzeszowianin wśród poszkodowanych przez wielką wodę

ostrzeszowinfo.pl 2 godzin temu

Już od ponad tygodnia z przerażeniem i niedowierzaniem obserwujemy relacje z terenów dotkniętych powodzią na południu Polski. Skala zniszczeń i strat materialnych jest ogromna. Składa się na nią wiele ludzkich dramatów, sytuacji, kiedy w jednej chwili ktoś traci dorobek całego życia i musi rozpoczynać niemal od zera. O krok od tego znalazł się Bartek Busz, znany, ceniony i utytułowany fotograf rodem z Ostrzeszowa, który swoje miejsce na ziemi znalazł w Bardzie Śląskim, jednej z miejscowości najbardziej doświadczonych przez wielką wodę. Żywioł nie zabrał co prawda jego rodzinie wszystkiego, ale poczynił szkody, z jakimi jeszcze długo przyjdzie im się zmagać. Pomóc może każdy z nas.

W sobotę (14 września) jasnym było, iż zbliżająca się fala jest niezwykle groźna i w związku z tym należy przed nią uciekać. czasu w ewakuację i ratowanie tego co się da, było wiele.

Każdy z sąsiadów załatwiał sobie jakieś dostawcze auta – wspomina B. Busz. – My też załatwiliśmy takiego 6-tonowego dostawczaka-plandeciaka i ładowaliśmy, co się dało.

Dzięki temu udało się ocalić m.in. najcenniejsze elementy wyposażenia warsztatu oraz sprzęt fotograficzny zgromadzony w mini-atelier na parterze domu. To, co się wydarzyło niedługo potem, przerosło najśmielsze oczekiwania, do czego w dużej mierze przyczyniło się pęknięcie tamy w Stroniu Śląskim. Widok jaki Bartek i jego bliscy zastali po powrocie, na długo pozostanie w ich pamięci.

Tego się nie da opisać – przyznaje. – Ja się po raz pierwszy w życiu przekonałem, iż nie da się czegoś sfotografować tak, żeby oddać jak to naprawdę wygląda. Pierwszy raz w życiu miałem taką blokadę, iż nie umiałem fotografować.

A warto zaznaczyć, iż mówi to fotograf mający na koncie dokumentowanie działań wojennych.

Właśnie tak to działa, gdy coś nas dotyka osobiście, jeżeli bezpośrednio coś tracimy – konstatuje. – Pewnie gdyby tam na wojnie zginął ktoś mi bliski, być może byłoby podobnie. Tak działa nasza psychika i tak odbieramy pewne rzeczy.

Konstrukcja budynku na szczęście nie została naruszona i w związku z tym nie stanowi zagrożenia, ale pomieszczenia na parterze zostały niemal doszczętnie spustoszone. Ściany, sufit i podłogi wymagają gruntownego oczyszczenia, odmulenia, a przede wszystkim osuszenia. Konieczna będzie też wymiana pieca centralnego ogrzewania i remont instalacji. Na szczęście woda nie zabrała zgromadzonego na zimę ekogroszku. Tym co daje siłę do działania i nadzieję na stosunkowo szybki powrót do normalności jest bez wątpienia pomoc i życzliwość, na ją mogą liczyć powodzianie. Bartek i jego rodzina przekonali się o tym na własnej skórze.

Ja się wzruszam, jak o tym mówię – nie kryje nasz rozmówca. – Do mnie dzwonią i piszą byli nauczyciele, ludzie, których ja bezpośrednio nie znam, znajomi znajomych. Dzwonią do mnie ludzie, których spotkałem raz w życiu, moi byli klienci, dla których robiłem zdjęcia kilka lat temu. To jest niesamowite. Bardzo się cieszę, iż mnie ludzie pamiętają i mam wrażenie, iż na szczęście pozytywnie.

Bardzo duże znaczenie ma rzecz jasna każdy przejaw wsparcia, ale za szczególnie cenne należy uznać pomoc udzielaną bezpośrednio na miejscu. Takiej B. Busz doczekał się m.in. ze strony swoich przyjaciół z Ostrzeszowa. Przemierzyli wiele kilometrów, by oczyszczać posesję ze zwałów ciężkiego, zbitego błota i innych nieczystości naniesionych przez wielką falę. Bardzo dobrze funkcjonuje też sąsiedzka pomoc, pomagają żołnierze obrony terytorialnej.

Myślę, iż Polacy są bardzo dobrymi ludźmi – uważa Bartek.Nie zawsze to potrafimy okazywać na co dzień, ale kiedy dzieje się coś złego, to wtedy nie istnieją już żadne podziały.

Aby dołączyć do grona niosących pomoc nie trzeba jednak wyjeżdżać.

Na portalu Pomagam.pl uruchomiona została zbiórka pod hasłem „Bartek z Barda Śląskiego”, do udziału w której serdecznie zachęcamy. Zebrane w ten sposób środki pomogą rodzinie na doprowadzenie domu do stanu sprzed powodzi, w tym przeprowadzenie niezbędnych remontów czy zakup nowego pieca. Każda złotówka jest w tym przypadku na wagę złota. ŁŚ

Idź do oryginalnego materiału