Oto dlaczego Węgry szpiegowały w Ukrainie. Viktor Orban może być równie niebezpiecznie zaślepiony jak Putin

news.5v.pl 16 godzin temu

SBU poinformowała, iż Węgry zatrudniły dwóch mieszkańców obwodu zakarpackiego, a konkretnie okolicy miasta Berehowo, do szpiegowania obiektów wojskowych, takich jak obrona powietrzna, a także do oceny bezpieczeństwa oraz nastrojów lokalnej ludności na wypadek przybycia węgierskich sił „pokojowych”. W rezultacie Węgry wydaliły ukraińskich dyplomatów, twierdząc, iż byli szpiegami, a Ukraina odpowiedziała tym samym.

Budapeszt już wcześniej wydawał oświadczenia dotyczące węgierskojęzycznej ludności Zakarpacia i zarzucał Kijowowi jej represjonowanie. Często pojawiały się obawy lub oskarżenia, iż Węgry chcą przejąć terytorium lub jego część, co postrzegano raczej jako grę polityczną niż realne zagrożenie.

Operacja ta — niebezpieczna i oparta na błędnych przekonaniach — wskazuje jednak, iż gdzieś w kręgach wywiadowczych i politycznych Węgier poważnie rozważa się podjęcie działań w tym regionie.

Aby zrozumieć, dlaczego Węgry miałyby szpiegować na Zakarpaciu, należy zrozumieć kwestie związane z jego polityką językową i historią.

Węgrzy na Zakarpaciu

Zakarpacie leży w południowo-zachodniej Ukrainie i jest jedynym regionem graniczącym z czterema krajami: Polską, Słowacją, Węgrami i Rumunią. To jeden z najbardziej zróżnicowanych językowo i kulturowo regionów Ukrainy. Od wieków zamieszkują go Ukraińcy/Rusini, Węgrzy, Polacy, Słowacy, Żydzi, Romowie i inne grupy, takie jak Huculi, Łemkowie i inni.

Zakarpacie było częścią Austro-Węgier do czasu podpisania traktatu z Trianon, później Czechosłowacji, a następnie krótkotrwałej Republiki Karpackiej kierowanej przez Ukraińców w 1939 r. i Węgry w latach 1939-45.

Później ZSRR przyłączył ten region do Ukraińskiej Republiki Radzieckiej. Doprowadziło to do zmian demograficznych, w wyniku których w regionie osiedliło się wielu Rosjan i osób posługujących się językiem rosyjskim. Po upadku ZSRR, pomimo niektórych propozycji przeprowadzenia referendum, region pozostał terytorium Ukrainy w granicach ratyfikowanych w 1991 r.

Z ostatnich badań wynika, iż 13 proc. ludności Zakarpacia to Węgrzy lub osoby posługujące się językiem węgierskim. Skupiają się one w określonych „rejonach” – takich jak Berehowo, Mukaczewo i w niektórych miastach.

Węgry wydały paszporty osobom posługującym się językiem węgierskim w tym regionie, jednak często posiadają one też paszporty ukraińskie. W wielu miejscowościach współistnieją języki ukraiński, węgierski, rosyjski, rumuński, polski i słowacki.

PAP

Uczestnicy otwarcia nowego przejścia granicznego Wełyka Palad-Nagyhodos na granicy między Ukrainą a Węgrami, Zakarpacie, Ukraina, 8 kwietnia 2025 r.

Rzeczywistość na Zakarpaciu

Ukraina miała różne polityki językowe. Ukraiński został ogłoszony językiem państwowym w 1989 r. W 1996 r. w konstytucji Ukrainy znalazł się zapis, iż języki rosyjski i mniejszościowe przez cały czas będą chronione.

W połowie pierwszej dekady XXI w., za rządów prezydenta Wiktora Juszczenki, wprowadzono więcej przepisów dotyczących języka, aby promować język ukraiński w kinematografii, służbach państwowych i innych obszarach.

W 2012 r., za rządów obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza, podjęto działania mające na celu nadanie statusu języka urzędowego rosyjskiemu i językom mniejszościowym Ukrainy, ale nie doszły one do skutku. Po Euromajdanie wzrosło zainteresowanie promowaniem języka ukraińskiego w celu odejścia od „rosyjskiego świata”.

Jednak w 2019 r. rząd byłego prezydenta Petra Poroszenki wprowadził kontrowersyjną reinterpretację przepisów, nakładającą kary na przedsiębiorstwa, które nie świadczą usług w języku ukraińskim, ściśle egzekwując przestrzeganie przepisów dotyczących nauczania w języku ukraińskim w szkołach średnich oraz wprowadzając dodatkowe wymogi dla mediów w zakresie promowania treści w języku ukraińskim.

W Zakarpaciu poziom znajomości ukraińskiego wśród osób posługujących się węgierskim był niski, a jednym z uzasadnień dla wprowadzenia surowszych środków była chęć lepszej integracji tych osób. Jednak Węgry, Rumunia, Słowacja i niektóre mniejszości językowe twierdzą, iż te przepisy są represyjne lub niesprawiedliwe.

Należy zauważyć, iż niektóre szkoły średnie na Zakarpaciu stosują dwujęzyczny system nauczania, co jest zgodne z prawem. W Berehowie można również zobaczyć znaki w języku węgierskim i ukraińskim. Przepisy zostały zmienione w 2024 r., aby w większym stopniu respektować prawa mniejszości, co było inicjatywą węgierskich Ukraińców.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Niebezpieczne zaślepienie Viktora Orbana

Pomijając zalety i wady ukraińskich przepisów, wymogi tej polityki językowej są regularnym tematem rozmów rosyjskich propagandystów, Węgier i ich zwolenników, którzy często wyolbrzymiają jej skutki.

W Ukrainie nigdy nie należy utożsamiać osób posługujących się danym językiem z członkami danego narodu. Wielu Ukraińców walczyło i zginęło , posługując się językiem rosyjskim, ale nie byli Rosjanami. To samo dotyczy osób posługujących się językiem węgierskim. Wiele osób posługuje się węgierskim oprócz ukraińskiego i/lub innych języków, a na Zakarpaciu można usłyszeć ich wiele.

Mieszkańcy Zakarpacia walczyli na wojnie , stawali się jeńcami, ginęli i byli świadkami skutków tej wojny w postaci przybywających uchodźców, powracających ciał sąsiadów i krewnych.

Te doświadczenia, w połączeniu z obelgami pod adresem Ukrainy ze strony premiera Węgier Viktora Orbana, spowodowały utratę sympatii do Węgrów. Niektórzy użytkownicy języka węgierskiego opuścili Zakarpacie po rozpoczęciu pełnej inwazji. Ponadto Węgrzy, choć stanowią znaczną mniejszość na niektórych obszarach, nie stanowią całej populacji regionu i nie są jednorodną grupą.

Historyczne roszczenia do ziem ukraińskich nie mają racji bytu, ponieważ są to granice uznane na arenie międzynarodowej, z historyczną obecnością Ukraińców, a chęć zmiany tych granic jest znikoma.

Nie mają również sensu współczesne zarzuty dotyczące ucisku, skoro osoby posługujące się językiem węgierskim mogą przez cały czas swobodnie się nim posługiwać w wielu codziennych czynnościach w miastach takich jak Berehowo. jeżeli Orban naprawdę wierzy, iż mieszkańcy Zakarpacia będą chcieli przyłączyć się do Węgier, jest równie niebezpiecznie zaślepiony, jak Putin w odniesieniu do osób posługujących się językiem rosyjskim.

Dr Joseph Place jest naukowcem, pisarzem i redaktorem, od trzech lat mieszka w Użhorodzie, a od sześciu w Ukrainie. Uzyskał tytuł doktora nauk politycznych i stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie w Nottingham. Publikuje artykuły dotyczące polityki językowej i gospodarczej Ukrainy, a także prowadzi bloga, na którym porusza między innymi tematykę życia na Zakarpaciu: jjplace.co.uk.

Idź do oryginalnego materiału