LISTONOSZ
- Co to za życie tutaj? Nuda, brak perspektyw, w kółko to samo - myślał młody Pukor, wzdychając. - Już muchom lepiej. Mogą fruwać i być, gdzie tylko chcą. Jeszcze te cholerne pajęczyny. Cały czas trzeba pleść. Pająki nienażarte…
Niespodziewanie wszedł bez pukania listonosz Poczas.
- Polecony!
Pająk Pukor? - spytał.
- Tak -
odparł trochę przestraszony Pukor, bo nigdy w życiu nie dostał listu
poleconego.
- Do mnie?
Chyba pomyłka…
- Chyba
umiesz czytać? - niecierpliwił się Poczas.
Pukor otworzył
kopertę i zbladł.
- Ojeju! To
jakieś nieporozumienie… Powołanie na ćwiczenia wojskowe - jęknął. - W życiu nie
byłem w wojsku.
- To
będziesz. Wojna może wybuchnąć w każdej chwili. Z Pająkolandem, z Naszym
Człowiekiem, a choćby z całym światem. Młody jesteś. Może się przydasz. Chociaż…
Listonosz
Poczas spojrzał krytycznie na Pukora i bez pożegnania poszedł dalej z pełną
torbą.