Trzeba kompletnie nie znać realiów polskiej polityki, żeby nadać wystawie o trudnych (i realnych) losach Polaków w Wehrmachcie tytułu "Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy". Trudno jednak nie dostrzec, iż w tej debacie polityka przesłania nie tylko historię, ale i skomplikowaną, polską pamięć historyczną. A to wcale nie jest dobre - pisze dla Wirtualnej Polski Tomasz Terlikowski.