Cechowały ich odwaga, honor i wiara, iż to, co robią przyniesie im upragnioną wolność. Nie zrezygnowali choćby wtedy, kiedy z powodu ich zachowania władze przesunęły początek godziny policyjnej z 22.00 na 19.00. Dziś świdniczanie uczcili pamięć tych, którzy w lutym 1982 roku spacerowali ulicą Sławińskiego (dziś ul. Niepodległości).
43. rocznicę Świdnickich Spacerów rozpoczęła msza święta w Kościele pw. NMP Matki Kościoła. Następnie władze samorządowe, radni miejscy i powiatowi, przedstawiciele placówek oświatowych, instytucji, stowarzyszeń oraz organizacji spotkali się na placu przy fontannie, by wspólnie zaśpiewać „Mazurka Dąbrowskiego”. Złożyli też kwiaty i zapalili znicze pamięci przy kamieniu upamiętniającym Świdnickie Spacery.
Po oficjalnej części obchodów wyruszyli na symboliczny spacer ulicą Niepodległości aż do Miejskiego Ośrodka Kultury, gdzie wzięli udział w spotkaniu wspominkowym. W Galerii „Za Szybą” mieli okazję porozmawiać o tym, jak zapamiętali czasy stanu wojennego oraz Świdnickie Spacery.
– Kiedy w Świdniku odbywały się spacery, ukrywałem się. Nie mogłem brać w nich udziału, ale robiła to moja córka. Wiedziałem jednak, iż będą organizowane, bo jeszcze w styczniu nawiązałem kontakt z rodzącym się w Świdniku podziemiem – mówił Andrzej Sokołowski, członek Komitetu Założycielskiego NSZZ „Solidarność” i prezydium MKZ w Lublinie, a po wyborach wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność” WSK PZL-Świdnik.
Andrzej Sokołowski przypomniał również postać Jana Kaźmierczaka, trenera drużyny pięściarskiej Avii Świdnik, członka „Solidarności” oraz inicjatora Świdnickich Spacerów.
Podczas spotkania nie brakowało też wspomnień o wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego oraz strajku w WSK Świdnik, którego pacyfikacja zaczęła się z 15 na 16 grudnia 1981 roku.
– Gdy to się stało nie nocowałem w domu, byłem u dziadka i robiliśmy w młynie mąkę. Obudziłem się rano i sąsiadka powiedziała, iż jest wojna. Nie umiała określić tego, co się dzieje. Wróciłem do domu i żona powiedziała mi, iż ludzie idą do zakładu. Ja też poszedłem, ale to było wszystko przed awanturą z wojskiem, przed zdobywaniem zakładu – opowiadał Tadeusz Zima, który latach 1980-1981 był zaangażowany w tworzenie struktur „Solidarności” w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku. Pełnił też funkcję przewodniczącego Komisji Wydziałowej NSZZ „Solidarność” w WSK. Po ogłoszeniu stanu wojennego uczestniczył w dniach 14-16 XII 1981 w strajku okupacyjnym w WSK.
Organizatorami dzisiejszych uroczystości byli Miejski Ośrodek Kultury oraz Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” WSK PZL-Świdnik S.A. Patronat honorowy objął nad nimi burmistrz Marcin Dmowski.
Tegorocznym obchodom towarzyszy wystawa pt. ŚWIDNIK “MIASTO WOLNOŚCI” – ŚWIDNICKIE SPACERY, dostępna w Miejsko-Powiatowej Bibliotece Publicznej od 5 do 28 lutego.