Zachód nie może ugiąć się przed wolą Rosji, gdyż oznaczałoby to zaprzepaszczenie pamięci o tym, co wydarzyło się na normandzkich plażach – mówił prezydent USA podczas obchodów 80. rocznicy lądowania aliantów w Normandii. W uroczystości wzięli udział przywódcy ponad 20 krajów, w tym prezydent Andrzej Duda, oraz 200 weteranów II wojny światowej.
– Salutuję odwadze żołnierzy alianckich, którzy przybyli tutaj 80 lat temu i przeciwstawili się wszystkiemu, aby wyzwolić naszą ziemię, nasz naród – mówił prezydent Francji Emmanuel Macron w Normandii w trakcie głównych obchodów 80. rocznicy desantu wojsk alianckich w czasie II wojny światowej. Zorganizowano je przy plaży Omaha w Saint-Laurent-sur-Mer, na której 80 lat temu podczas D-Day toczyły się najcięższe walki.
Macron przywołał pamięć żołnierzy, którzy brali udział w lądowaniu. – Wszyscy się bali, ale wiedzieli, iż toczą sprawiedliwą wojnę; wiedzieli, iż mogą zginąć, a mimo to maszerowali, bo każdy ich krok przybliżał świat do wolności – zaznaczył francuski przywódca.
Jesteśmy z Ukrainą
Prezydent Francji odwołał się też do wojny w Ukrainie. – W obliczu powrotu wojny na nasz kontynent, w obliczu zakwestionowania wszystkiego, o co walczyli bohaterowie desantu, w obliczu tych, którzy chcieliby przesunąć granice lub napisać historię na nowo, musimy być godni tych, którzy tu walczyli – stwierdził polityk. Na koniec Macron zwrócił się do obecnego na uroczystości Wołodymyra Zełenskiego, ukraińskiego prezydenta. – Dziękuję narodowi ukraińskiemu za jego odwagę, za zamiłowanie do wolności. Jesteśmy z Ukrainą, nie poddamy się – zakończył.
Na obchody przyjechało około 200 weteranów II wojny światowej, w większości Amerykanów i Brytyjczyków. Francuski prezydent odznaczył orderem Legii Honorowej trzech kombatantów biorących udział w walkach w czasie D-Day na plaży „Omaha”.
W centralnych uroczystościach w Normandii uczestniczyło ponad 20 przywódców z całego świata: w tym Joe Biden, prezydent USA, Rishi Sunak, premier Wielkiej Brytanii czy Justin Trudeau, premier Kanady. Niezaproszona została natomiast delegacja rosyjska. Polskę reprezentował prezydent Andrzej Duda.
Wcześniej na polskim cmentarzu wojennym w Urville-Langannerie Duda złożył wieniec i oddał hołd poległym podczas walk. Na nekropolii pochowano 696 polskich żołnierzy, głównie z 1 Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka, która brała udział w walkach we Francji w 1944 roku, m.in. w bitwie pod Falaise.
– Ta dzisiejsza uroczystość, to dzisiejsze 80-lecie przypomina tamtą straszliwą, wielką wojnę, która spustoszyła, zniszczyła Europę, która przecież zaczęła się od niemiecko-sowieckiej agresji na Polskę w 1939 roku – mówił prezydent RP. Jak dodał, dzisiaj Rosja wraca do swoich imperialnych planów i ambicji oraz znów staje się zagrożeniem dla świata. – Musi zostać zatrzymana – stwierdził polski przywódca.
Podkreślił także, iż spotkanie przywódców w Normandii jest dobrą okazją do rozmowy o bezpieczeństwie na świecie, zwłaszcza w naszej części Europy, gdzie trwa rosyjska agresja na Ukrainę, najstraszniejszy konflikt od czasów II wojny światowej. – Z pewnością będziemy mieli sposobność, by porozmawiać na te tematy, tym bardziej iż przygotowujemy się do ważnego wydarzenia, jakim będzie lipcowy szczyt NATO w Waszyngtonie – ocenił Duda.
Walka dyktatury i wolności
Obchody w Normandii realizowane są już od wczoraj. Dziś przed południem Joe Biden uczestniczył w uroczystości na amerykańskim cmentarzu w Colleville-sur-Mer. Jak mówił przywódca USA, wydarzenia sprzed 80 lat były dowodem niezłomnej jedności aliantów. Zaznaczył też, iż na świecie przez cały czas trwa walka między zwolennikami dyktatury i wolności oraz porównał obecną sytuację w Europie do czasów II wojny światowej i wezwał Zachód do stawienia czoła siłom zła. – Demokracja nie jest nigdy zagwarantowana, każde pokolenie musi jej bronić – apelował Biden.
– Ukraina została zaatakowana przez tyrana, a Ukraińcy walczą z nadzwyczajną odwagą, ponosząc wielkie straty – stwierdził prezydent USA. Zapewnił przy tym, iż Stany Zjednoczone, NATO i koalicja ponad 50 państw będą stały u boku Ukrainy. – Nigdy jej nie opuścimy, ponieważ jeżeli to zrobimy, to Ukraina zostanie podbita, jej sąsiedzi znajdą się w niebezpieczeństwie, a z nimi cała Europa – dodał Biden.
Jak zaznaczył amerykański przywódca, Zachód nie może się ugiąć przed wolą Rosji, gdyż oznaczałoby to zaprzepaszczenie nauki i pamięci o tym, co wydarzyło się 80 lat temu na normandzkich plażach. – Ci, którzy tutaj walczyli, uratowali świat, my stańmy na takim poziomie, jaki wyznaczyli – stwierdził Biden.
Wcześniej w trakcie brytyjskich obchodów przy memoriale w miejscowości Ver-sur-Mer król Karol III mówił, iż cały czas wspominamy lekcję II wojny światowej, która raz po raz do nas powraca. – Wolne narody muszą stać zjednoczone, by sprzeciwić się tyranii – dodał monarcha. Z kolei Rishi Sunak, premier Wielkiej Brytanii, zapewnił, iż ofiara żołnierzy, którzy 80 lat temu opuścili brytyjskie wybrzeża, aby wyzwolić Europę, nigdy nie zostanie zapomniana.
Także w Polsce upamiętniono 80. rocznicę D-Day. – Z wdzięcznością oddajemy honory odwadze, śmiałości i prawości wojsk alianckich, które lądowały na plażach Normandii – mówił Étienne de Poncins, ambasador Francji w Polsce, przed pomnikiem 1 Polskiej Dywizji Pancernej w Warszawie. Jak podkreślił francuski dyplomata, alianci wylądowali w Normandii w imię pewnej idei wolności. Niestety, jak dodał, wojna powróciła na europejską ziemię 24 lutego 2022 roku wraz z napaścią Rosji na Ukrainę.