Patryk M. 'Wielki Bu' ekstradowany do Polski - zarzuty narkotykowe i zdjęcia z Nawrockim

upday.com 3 godzin temu
Patryk M., ps. Wielki Bu, został przewieziony do zakładu karnego pod Rostockiem, do jego przekazania polskiej stronie dojdzie prawdopodobnie w czwartek – przekazał w środę PAP jego adwokat Gregor P. Jezierski. Według nieoficjalnych źródeł PAP zbliżonych do prokuratury Patryk M. ma trafić do Lublina. PAP

Niemiecka Prokuratura Generalna formalnie zatwierdziła ekstradycję Patryka M., pseudonim "Wielki Bu", do Polski. Według informacji portalu TVN24, przekazanie poszukiwanego przez polską prokuraturę mężczyzny ma nastąpić już w czwartek. Decyzja kończy procedurę prawną, która rozpoczęła się po tym, jak władze zatrzymały Polaka 12 września na lotnisku w Hamburgu.

Prokuratura Krajowa w Lublinie wydała europejski nakaz aresztowania Patryka M. Prokuratura podejrzewa mężczyznę o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się produkcją, importem i dystrybucją znacznych ilości narkotyków - kokainy, amfetaminy, haszyszu i mefedronu - w Polsce, Holandii i Hiszpanii w latach 2017-2018. Prokuratura stawia mu także zarzuty włamania do pojazdów oraz zmiany numerów identyfikacyjnych.

Gregor P. Jezierski, obrońca Patryka M., potwierdził agencji PAP, iż "wnioski obrony dotyczące tej sprawy zostały odrzucone". W rozmowie z TVN24 dodał: "Nasze wnioski zostały oddalone i nie będziemy podejmować dalszych kroków prawnych". Wniosek o azyl, który złożył poszukiwany, nie zatrzymał procedury ekstradycyjnej.

Kontrowersyjne powiązania z prezydentem

Patryk M., znany z udziału w galach "freak-fight", zyskał rozgłos medialny w maju 2024 roku, kiedy opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia z Karolem Nawrockim, wówczas prezesem Instytutu Pamięci Narodowej i kandydatem na prezydenta. Pod fotografiami napisał: "Ciężko było nie skorzystać z zaproszenia, więc skoro i tak byłem w stolicy, wpadłem zobaczyć, jak się Karolowi szefuje w tej instytucji". W kolejnym wpisie dodał: "Takie tam z prezesem IPN na kawce. Mądrego to zawsze dobrze posłuchać".

Nawrocki wyjaśnił jesienią ubiegłego roku w rozmowie z Rzeczpospolitą, iż poznał Patryka M. ponad dekadę temu w sali bokserskiej. Jak podkreślił, spotykali się "ze sobą w formule sportowej: oficjalnie, w sali bokserskiej, w gronie wielu innych zawodników" i od wielu lat nie utrzymywali kontaktu. Obecny prezydent Polski zaznaczył, iż nie miał wiedzy na temat późniejszych powiązań kryminalnych M. Podczas kampanii prezydenckiej media i politycy krytykowali Nawrockiego za znajomość z osobą, którą określali jako "członek gangu sutenerów".

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału