

Paweł Kowal nie ma wątpliwości, iż Polska padnie celem ataku Rosji. Zdaniem przewodniczącego komisji do spraw zagranicznych, a zarazem pełnomocnika rządu do sprawy odbudowy Ukrainy, aby ustrzec się przed atakiem, powinniśmy unikać osamotnienia na arenie międzynarodowej.
— Ja jestem osobiście przekonany, iż Władimir Putin nas zaatakuje. Niekoniecznie od razu rzuci się na nasz kraj, ale im bardziej będą postępowały rozmowy amerykańsko-rosyjskie, tym bardziej jego agresja będzie skupiona na Polsce — ostrzegł Paweł Kowal na łamach „Rzeczpospolitej”.
W ocenie posła KO Władimir Putin będzie się przygotowywał do kolejnych ataków. — Będą to akcje dezinformacyjne przeciwko Polsce, duże akcje dyplomatyczne ośmieszania Polski, dezawuowania Polski, przekonywania zachodnich sojuszników, iż to przez Polskę była ta wojna — podkreślił Paweł Kowal.
— W Putina głowie to działa tak, iż myśmy mu zabrali Kijów. Bo on się widział już w Kijowie. A nagle jakieś państwo środkowoeuropejskie, które w jego głowie jest państwem słowiańskim, go zdradziło, pomaga Ukraińcom, aby Ukraińcy nie wpuścili go do Kijowa — dodał polityk.
Paweł Kowal: w pewnym sensie Putin już atakuje Polskę
Zdaniem Pawła Kowala im bardziej Donald Trump będzie zacieśniał współpracę z Rosją, tym bardziej Władimir Putin „będzie koncentrował wszystkie swoje zasoby na Polsce”.
Zdaniem polityka zarejestrowano już przykłady ataku Rosji na Polskę. — W pewnym sensie Putin już atakuje Polskę, są potwierdzone przykłady dywersji. To wyszło w śledztwie prokuratury litewskiej, iż podpalenia na terenie Polski były inspirowane przez Federację Rosyjską — podkreślił.
Szef komisji do spraw zagranicznych ocenił, iż wspomóc mogą nas zagraniczne sojusze, bez których wsparcia Polska nie obroni się przed Rosją. — Polska może wydawać i 7, i 8 proc. PKB, a jest oczywiste, iż sama nie da rady się wybronić przed ruskimi — przestrzegł.