„Jak podliczył portal ReRussia, powołujący się na analityków OSINT (biały wywiad), „pola tankowe Rosji”, czyli potężne przechowalnie rezerwowego sprzętu opustoszały. Na początku stycznia, co da się policzyć na zdjęciach satelitarnych wysokiej rozdzielczości, zostało na nich 3517 maszyn, czyli choćby nie połowa z tych (7342), które stały tam tuż przed agresją na Ukrainę. Ze zdjęć wynika, iż ubyło 3825 czołgów. Trudno powiedzieć ile z nich (w sumie ośmiu typów, produkowanych w latach 194658, a więc bardzo starych T-54) udało się skierować na front, a ile uległo „kanibaliza cji”, czyli zostały rozebrane na części zapasowe dla innych maszyn. Rosyjskie zapasy starych czołgów są na wyczerpaniu. Zbrojeniówka, mimo wkładanych w zamówienia ogromnych funduszy, nie nadąża z produkowaniem nowych.
Piątkowy przegląd mediów; Czy Kaczyński w 2022 r. miał rację?; Wojna z Rosją nie jest pewna
„Jak podliczył portal ReRussia, powołujący się na analityków OSINT (biały wywiad), „pola tankowe Rosji”, czyli potężne przechowalnie rezerwowego sprzętu opustoszały. Na początku stycznia, co da się policzyć na zdjęciach satelitarnych wysokiej rozdzielczości, zostało na nich 3517 maszyn, czyli choćby nie połowa z tych (7342), które stały tam tuż przed agresją na Ukrainę. Ze zdjęć wynika, iż ubyło 3825 czołgów. Trudno powiedzieć ile z nich (w sumie ośmiu typów, produkowanych w latach 194658, a więc bardzo starych T-54) udało się skierować na front, a ile uległo „kanibaliza cji”, czyli zostały rozebrane na części zapasowe dla innych maszyn. Rosyjskie zapasy starych czołgów są na wyczerpaniu. Zbrojeniówka, mimo wkładanych w zamówienia ogromnych funduszy, nie nadąża z produkowaniem nowych.