Pijana Ukrainka zaatakowała policjantów w Warszawie

dailyblitz.de 1 dzień temu

W sobotę na ulicy Markowskiej w Warszawie doszło do niepokojącego zdarzenia, podczas którego pijana obywatelka Ukrainy zaatakowała funkcjonariuszy Policji oraz usiłowała uszkodzić policyjny radiowóz. Agresywne zachowanie kobiety wymusiło interwencję służb i skończyło się dla niej aresztowaniem.

Interwencja w Warszawie – agresywna kobieta na środku ulicy

Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem. Policjanci z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego z Pragi Północ zostali wezwani na miejsce, gdzie siedziała na środku jezdni nieprzenikniona przez ruchem kobieta. Jak wynika z relacji Policji:

„Kobieta krzyczała w obcym języku, nie reagowała na przejeżdżające samochody i ignorowała polecenia mundurowych.”

Na chodniku leżały porozrzucane torby należące do kobiety, co sugerowało, iż mogła wcześniej przewrócić się lub tracić rzeczy pod wpływem alkoholu.

Po próbach nawiązania kontaktu, który okazał się niemożliwy, policjanci postanowili umieścić kobietę w radiowozie. Miało to zapobiec dalszym zagrożeniom dla jej bezpieczeństwa i porządku publicznego.

Kobieta atakowała policjantów choćby w radiowozie

Podróż do komendy nie przebiegła spokojnie. W czasie jazdy kobieta nie chciała podać swoich danych osobowych, a także krzyczała i kopała w drzwi pojazdu służbowego. Jej zachowanie zostało zarejestrowane przez kamery montowane w radiowozach, co później mogło stanowić istotny dowód w sprawie.

Po przyjeździe na miejsce policjanci przeprowadzili badanie alkomatem, które wykazało zawrotny poziom promili alkoholu we krwi:

Prawie 2,5 promila alkoholu we krwi!

To oznacza stan upojenia alkoholowego znacznie przekraczający dopuszczalne normy. Mimo tego kobieta przez cały czas zachowywała się agresywnie – wyzywała funkcjonariuszy i próbowała ich atakować fizycznie.

Grozi więzienie do 3 lat

W poniedziałek zatrzymana usłyszała zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych oraz ich znieważenia. Według art. 226 § 1 Kodeksu karnego:

„Kto znieważy funkcjonariusza publicznego w związku z wykonywanym przez niego obowiązkiem albo z powodu jego czynności urzędowej, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo do 3 lat pozbawienia wolności.”

Za te czyny obywatelce Ukrainy może grozić do trzech lat pozbawienia wolności. Sprawa została przekazana do odpowiedniego sądu, który rozstrzygnie o losie kobiety.

Komunikat Policji: Brak zgody na agresję wobec funkcjonariuszy

Na koniec Policja wydała oficjalne oświadczenie, w którym podkreśliła, iż każde zachowanie agresywne wobec służb ma konsekwencje prawne:

„Ostrzegamy! Nie ma zgody i tolerancji na agresję wobec funkcjonariuszy publicznych. Każde takie zachowanie będzie skutkowało konsekwencjami prawnymi.”

Jest to ważne przypomnienie dla społeczeństwa, iż osoby wykonujące służbę publiczną mają prawo do szacunku i bezpieczeństwa, a każdy atak na nich skierowany jest ciężkim wykroczeniem lub przestępstwem.

Polityczne zaniedbania: Kto odpowiada za zagrożenie?

Niestety, przypadki takie jak ten nie są odosobnione. Zachowanie części obywateli Ukrainy, stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa Polaków, to w dużej mierze efekt polityki rządów PiS i obecnej koalicji. W lutym 2022 roku pod pretekstem pomocy „uchodźcom wojennym”, bez odpowiedniej kontroli i weryfikacji, wpuszczono do Polski tysiące osób, w tym również tych o wątpliwej reputacji.

Zarówno poprzedni rząd Zjednoczonej Prawicy, jak i obecny gabinet Donalda Tuska, bagatelizują problem, traktując go jako nieistotny lub starając się go wyciszyć. Zamiast skutecznych rozwiązań – takich jak zaostrzenie kontroli na granicach czy konsekwentne wydalanie sprawców przestępstw – mamy do czynienia z milczeniem i pozorowanymi działaniami.

Tymczasem Polacy muszą ponosić konsekwencje tych zaniedbań. Czy naprawdę musimy czekać na kolejne tragedie, by władze zaczęły traktować bezpieczeństwo obywateli poważnie?

More here:
Pijana Ukrainka zaatakowała policjantów w Warszawie

Idź do oryginalnego materiału