Pilne! Wojskowy dron spadł w Inowrocławiu. Rozbił się na samochody, Żandarmeria bada sprawę

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

W czwartek wieczorem w Inowrocławiu doszło do niebezpiecznego incydentu – wojskowy dron spadł na teren cywilny i uszkodził dwa zaparkowane samochody. Maszyna należała do Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy i była testowana w momencie katastrofy. Żandarmeria Wojskowa przejęła sprawę i ustala przyczyny wypadku. Na szczęście nikt nie ucierpiał, ale to już drugi taki incydent z naruszeniem strefy lotów.

Fot. Warszawa w Pigułce

Dron runął koło aeroklubu

Bezzałogowy statek powietrzny spadł na granicy miasta Inowrocławia i gminy o tej samej nazwie, w pobliżu lokalnego aeroklubu. Według ustaleń Portalu Kujawskiego był to dron obserwacyjny typu Wizjer, produkowany przez WZL nr 2 w Bydgoszczy. Polskie wojsko zamówiło na wiosnę pierwsze zestawy Wizjera, które są właśnie w trakcie dostarczania do armii.

W wyniku upadku uszkodzeniu uległy dwa samochody zaparkowane w rejonie zdarzenia. Jeden z nich należał do Poczty Polskiej i stał na parkingu przy obiekcie tej firmy. Polska Grupa Zbrojeniowa, do której należą Wojskowe Zakłady Lotnicze, potwierdziła incydent w komunikacie opublikowanym tuż przed godziną 22.

– Informujemy, iż 23 października w Inowrocławiu doszło do zdarzenia z udziałem bezzałogowego statku powietrznego z Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2. Nikt w zdarzeniu nie ucierpiał. Przedstawiciele WZL2 ustalają przyczyny i przebieg zdarzenia – przekazała PGZ.

Usterka techniczna. Operator bez winy

W piątek rzecznik prasowy Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Bydgoszczy mjr Dominik Maik wyjaśnił, iż przyczyną upadku była usterka techniczna.

– Zawiodło urządzenie. Nie jestem w stanie się wypowiedzieć w sprawie charakterystyki technicznej. Sytuacja w żaden sposób nie była zawiniona przez operatora drona, nie było to też celowe działanie – powiedział mjr Maik.

Żandarmeria Wojskowa nie realizuje czynności procesowych, bo zdarzenie nie spowodowało zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi. Służby przez kilka godzin zabezpieczały miejsce upadku i szukały części rozbitego drona. W czwartek wieczorem żandarmi przerwali poszukiwania i wznowili je dopiero w piątek rano.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli mieszkasz w pobliżu obiektów wojskowych lub lotnisk, incydent w Inowrocławiu pokazuje, iż choćby przy testach sprzętu mogą zdarzyć się wypadki. Choć władze zapewniają, iż to nie było zagrożenie dla bezpieczeństwa, dron spadł na teren cywilny i mógł kogoś zranić lub zabić.

Dla właścicieli uszkodzonych samochodów oznacza to konieczność załatwienia formalności z wojskiem i ubezpieczalniami. jeżeli twój samochód zostałby uszkodzony przez wojskowy sprzęt, musisz zgłosić szkodę do Żandarmerii Wojskowej i ubezpieczyciela. Wojsko powinno pokryć koszty naprawy, ale to może potrwać.

Praktyczne wskazówki – co robić w takiej sytuacji?

Natychmiast zgłoś szkodę. jeżeli wojskowy dron spadnie na twój samochód lub posesję, niezwłocznie powiadom policję i zrób dokumentację fotograficzną. To najważniejsze dla ewentualnego odszkodowania.

Nie dotykaj wraku. Wojskowy sprzęt może zawierać elementy niebezpieczne lub objęte tajemnicą. Odejdź na bezpieczną odległość i poczekaj na służby.

Zabezpiecz dowody. Zapisz zeznania świadków, zrób zdjęcia uszkodzeń i zbierz wszelkie dokumenty potwierdzające szkodę. To pomoże w późniejszych rozmowach z wojskiem i ubezpieczalniami.

Sprawdź prawo do odszkodowania. Za szkody wyrządzone przez wojskowy sprzęt odpowiada Skarb Państwa. Możesz wystąpić o odszkodowanie, ale musisz wykazać, iż szkoda została rzeczywiście wyrządzona przez dron.

Drugi incydent w krótkim czasie

Poseł PiS Bartosz Kownacki, były wiceszef MON, poinformował na platformie X, iż to już drugi incydent naruszenia strefy lotów przez drony z WZL nr 2.

– Bezzałogowiec Polskiej Grupy Zbrojeniowej spadł w Inowrocławiu i uszkodził samochody! To drugi incydent naruszenia poza strefą lotów. Moja interwencja w WZL i uwagi na liczne katastrofy zostały bagatelizowane przez WZL, a także przez wojewodę! – napisał polityk.

Kownacki zasugerował, iż sytuacja w Wojskowych Zakładach Lotniczych jest poważna, a wcześniejsze zgłoszenia problemów były ignorowane.

Władze uspokajają mieszkańców

Prezydent Inowrocławia Arkadiusz Fajok, wójt gminy Inowrocław Arkadiusz Nowicki i starosta inowrocławski Wiesława Pawłowska wydali wspólne oświadczenie, w którym zapewnili, iż incydent nie stanowił zagrożenia dla bezpieczeństwa.

– Na granicy miasta Inowrocławia i gminy Inowrocław spadł bezzałogowy dron szkoleniowy. Incydent z udziałem drona nie stanowił i nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa mieszkańców Inowrocławia i powiatu inowrocławskiego – czytamy w komunikacie.

Lokalne władze starały się uspokoić ewentualne obawy społeczności, podkreślając, iż wszystko jest pod kontrolą.

Czym jest dron Wizjer?

Wizjer to dron obserwacyjny produkowany przez Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy. Waży kilkanaście kilogramów i nie przenosi uzbrojenia – służy wyłącznie do rozpoznania i obserwacji terenu. To nowoczesny sprzęt przeznaczony dla polskiej armii, którego pierwsze sztuki są w tej chwili dostarczane do jednostek wojskowych.

Skutki społeczne i obawy mieszkańców

Incydent wywołał zaniepokojenie wśród mieszkańców Inowrocławia. W mediach społecznościowych pojawiły się pytania o bezpieczeństwo testów wojskowego sprzętu i obawy, czy podobne sytuacje mogą się powtórzyć.

Pani Anna, mieszkanka Inowrocławia, parkuje samochód na podwórku niedaleko miejsca, gdzie spadł dron. – Bałam się, iż to jakiś atak. Dopiero jak zobaczyłam żandarmerię, to się uspokoiłam. Ale co, jeżeli następnym razem dron spadnie na czyjś dom albo na dziecko? – pyta z niepokojem.

Eksperci podkreślają, iż incydenty z udziałem bezzałogowych statków powietrznych zdarzają się coraz częściej w związku z rosnącym znaczeniem technologii dronowej w siłach zbrojnych. Potrzebne są ścisłe procedury, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.

Jak zabezpieczyć się na przyszłość?

Jeśli mieszkasz w pobliżu obiektów wojskowych lub stref lotów, warto:

  • Śledzić komunikaty lokalnych władz i wojska o planowanych ćwiczeniach
  • Mieć aktualne ubezpieczenie autocasco, które może pokryć szkody wyrządzone przez spadające obiekty
  • Nie parkować samochodów w miejscach narażonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo

Ministerstwo Obrony Narodowej powinno także rozważyć lepszą komunikację z mieszkańcami terenów, gdzie realizowane są testy wojskowego sprzętu.

Idź do oryginalnego materiału