Pilny komunikat polskiej armii
"W związku z notorycznie pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi doniesieniami o rzekomym tworzeniu polskiego 'korpusu interwencyjnego' oraz planach wysłania żołnierzy SZ RP na Ukrainę, stanowczo dementuję te informacje. Żadne prace planistyczne w tym kierunku nie są prowadzone" - poinformował Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał dywizji Maciej Klisz. Jak ocenił, doniesienia na ten temat są przykładem dezinformacji, której celem jest wzbudzanie niepokoju w społeczeństwie oraz podważanie zaufania do instytucji państwowych. Z kolei rozpowszechnianie ich "służy celom przeciwnika". "To mechanizm osłabiania państwa od środka - przez strach, chaos i utratę zaufania. Bądźmy odpowiedzialni i nie dajmy się manipulować" - zaznaczył Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych.
REKLAMA
Dowództwo Operacyjne RSZ wyjaśnia pismo
Z komunikatu Dowództwa Operacyjnego RSZ wynika, iż autorzy teorii powołują się na dokument dotyczący "udziału żołnierzy w międzynarodowych inicjatywach szkoleniowych na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy". Generał zaznaczył jednak, iż odnosi się on "tylko i wyłącznie do delegowania niewielkiej grupy żołnierzy z odpowiednim przeszkoleniem i kwalifikacjami do zadań realizowanych przez SZ RP od wielu lat w różnych częściach świata", a następnie wskazał, iż wśród nich znajduje się ochrona placówek dyplomatycznych oraz wojskowa kooperacja międzynarodowa.
Zobacz wideo Kosiniak-Kamysz wściekły w Sejmie: Skończ pan z tymi ordynarnymi kłamstwami!
Gdzie wysyłani są polscy żołnierze?
"Informuję, iż udział żołnierzy SZ RP w międzynarodowych inicjatywach szkoleniowych na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy, o których traktuje wspomniane pismo, realizowany jest w ramach misji i instytucji takich jak NSATU (NATO Security Assistance and Training for Ukraine), JATEC (The Joint Analysis, Training And Education Centre) czy EUMAM (The EU Military Assistance Mission in support of Ukraine). We wszystkich tych organizacjach, które ulokowane są na obszarze Europy, pełnią służbę żołnierze SZ RP, a okresowe wykonywanie zadań na terenie Ukrainy wpisane jest w mandaty tych misji" - napisał gen. dyw. Maciej Klisz. Jak jednak zaznaczył generał, są "to działania rutynowe, zgodne z polskimi i międzynarodowymi procedurami, a nie zapowiedź jakiejkolwiek operacji wojskowej".
Poseł Konfederacji wzywał do "powstrzymania szaleństwa"
Pod koniec kwietnia poseł Konfederacji Roman Fritz opublikował pismo dotyczące "wymogów w zakresie kandydatów planowanych do skierowania do służby na obszarze Ukrainy w ramach wykazu stanowisk ZS/039/0". Wskazano w nim zaświadczenia i orzeczenia, które powinni mieć żołnierze "kierowani do realizacji zadań na obszarze Ukrainy" lub wysyłani "do pełnienia służby w komórkach odpowiedzialnych za pomoc, koordynację i szkolenie Sił Zbrojnych Ukrainy". Mundurowi, którzy nie będą ich posiadać "nie będą bowiem kierowani do pełnienia służby poza granicami państwa". Poseł zinterpretował wówczas, iż "władze wojskowe rozpoczęły przygotowania do interwencji w Ukrainie" i wezwał rodziny żołnierzy, aby "powstrzymały to szaleństwo".Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: "Poseł Konfederacji o 'polskich żołnierzach w Ukrainie'. Szef MON: Skończ z tymi ordynarnymi kłamstwami".Źródła: Dowództwo Operacyjne RSZ (X), Roman Fritz (X)