PiS i Lewica zgodnie o sytuacji w Strefie Gazy: „Ten konflikt trzeba powstrzymać!”

bialyorzel24.com 4 godzin temu

Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Unia Europejska chciałyby zawieszenia broni lub najchętniej porozumienia pokojowego na Bliskim Wschodzie, na takowe się jednak nie zanosi. Od czasu ataku Hamasu na Izrael z października 2023 roku w regionie realizowane są wzajemne ataki zbrojne, w których po obu stronach giną ludzie, w tym cywile. Zdaniem polskich europosłów z różnych opcji politycznych Unia Europejska musi kontynuować naciski na obie strony, by konflikt powoli wygasał. Ma jednak ograniczone możliwości.

Sytuacja humanitarna w Strefie Gazy jest krytyczna, tymczasem konflikt cały czas się zaostrza, a eksperci przewidują dalszą eskalację. Fot. PAH

Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie jest globalnym zagrożeniem, nie tylko dla Europy, ale dla całego świata – podkreśla Robert Biedroń, poseł do Parlamentu Europejskiego, przedstawiciel Nowej Lewicy. – Bliski Wschód ze względu także na złoża ropy naftowej, ze względu na obecność innych paliw kopalnych, jest regionem strategicznym i wszystko, co się dzieje na Bliskim Wschodzie, zawsze wpływało nie tylko na sytuację gospodarczą, ale także na kwestie związane z bezpieczeństwem globalnie. Dlatego Europa musi odpowiedzieć na to wszystko, co się dzieje na Bliskim Wschodzie, a jest bardzo niebezpieczne nie tylko dla nas – dodaje.

Nowy wojenny etap żarzącego się od kilkudziesięciu lat konfliktu na Bliskim Wschodzie rozpoczął się 7 października 2023 roku, gdy Hamas zaatakował Izrael, wystrzeliwując kilka tysięcy rakiet, głównie w miasta i osiedla w południowym Izraelu. Według danych izraelskiej armii zginęło wówczas ponad 1200 osób po stronie Izraela, wzięto 251 zakładników, z których niemal 100 wciąż jest przetrzymywanych w Strefie Gazy.

Walki Izraela z Hamasem, Hamasu z Izraelem czy napięcia pomiędzy Iranem a Izraelem są poważne dla całego świata. Niektórzy uważają, iż jest to tak zwana proxy war, którą podburzają Rosjanie i inni, którzy chcą przełamać prymat amerykański – mówi Tobiasz Bocheński, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS. – Poza geopolityką powinniśmy się również koncentrować na wymiarze ludzkim, na wszystkim tym, co się wydarzyło przez ten rok, zarówno o ile chodzi o straty w cywilach Izraela, jak i tych, które zostały poniesione przez Palestyńczyków – podkreśla.

Atak okazał się zaskoczeniem dla władz Izraela, który odpowiedział atakiem, a od tego czasu obie strony (Hamas wspiera Iran czy libański Hezbollah) dokonują wzajemnych akcji odwetowych. W niemal rok po tym pierwszym ataku, 1 października Iran wystrzelił w stronę Izraela ok. 200 pocisków balistycznych, co z kolei było odpowiedzią m.in. na śmierć lidera Hamasu, szefa Hezbollahu i irańskiego generała. Świat czeka na kolejną odpowiedź Tel Awiwu. Pytanie brzmi nie tyle, czy Izrael zaatakuje, ale jaki cele obierze oraz kiedy atak ten nastąpi.

Przez ponad tydzień od irańskiego ataku Izrael, mimo zapowiedzi, wstrzymywał się od działań odwetowych. 9 października rozmawiał z nim prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, próbując załagodzić skalę i siłę odpowiedzi. Zdaniem ekspertów jednak jest ona nieunikniona. Obawiają się oni ataku na irańskie instalacje nuklearne, choć uważane jest to za mało prawdopodobne, a bardziej realnym celem mogą być instalacje naftowe. W działania mediacyjne chce się włączyć także Unia Europejska, ma jednak utrudnione zadanie.

My w polityce zagranicznej przez cały czas nie mamy zasady związanej z porzuceniem jednomyślności, nie mamy wspólnej polityki zagranicznej, mamy oczywiście wysokiego przedstawiciela, który w sprawach związanych z Bliskim Wschodem prowadzi bardzo aktywną politykę, ale obecne regulacje nie pozwalają Unii Europejskiej prowadzić skoordynowanej ze wszystkimi 27 państwami Unii Europejskiej polityki, co w mojej ocenie utrudnia bieżące reagowanie – wskazuje Robert Biedroń.

Podkreśla też, iż frakcja socjaldemokratyczna w europarlamencie uważa, iż dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu na Bliskim Wschodzie poprzez rozwiązanie dwupaństwowości, czyli Izraela i Palestyny. Musi ono zostać wynegocjowane w drodze pokojowej, wymaga jednak silnych nacisków zarówno Europy, jak i Stanów Zjednoczonych na Izrael, ponieważ na obecnym izraelskim premierze Benjaminie Netanjahu ciążą poważne zarzuty kryminalne, które mogą się zakończyć procesem karnym, co utrudnia proces pokojowy na Bliskim Wschodzie.

Obydwaj europarlamentarzyści zgodnie wskazują też na rolę Europy w niesieniu pomocy humanitarnej cywilom po obu stronach konfliktu.

Unia Europejska nie powinna wartościować niczyjego życia, ale patrzeć na to, kto potrzebuje wsparcia. I o ile mówimy o wsparciu, które dotyczy pomocy żywnościowej, lekarskiej, medycznej czy tego rodzaju, nie powinno się dzielić ludzi, tak jak niektóre strony konfliktu chciałyby tego, i moim zdaniem powinna utrzymywać pomoc – mówi Tobiasz Bocheński.

Idź do oryginalnego materiału