– Ukraińska wojenna literatura jest bardzo różnorodna – mówi jeden z najwybitniejszych współczesnych ukraińskich pisarzy, Ołeksandr Irwanec. W rozmowie z Radiem Lublin, pisarz wskazuje, iż po wybuchu pełnoskalowej agresji, w Ukrainie pojawiło się wiele nowych autorów, a ich twórczość przedstawia realia wojny oraz ludzi żyjących w tym okresie historii.
– Bardzo wielu młodych, utalentowanych pisarzy, poetów, prozaików jest teraz na wojnie. I nie tylko mężczyzn – na przykład poetka Jaryna Czornohuz, ona też jest na wojnie. A mężczyźni również: choćby Ihor Mitrow, Artem Czech. W przyszłości będzie to znacząca część ukraińskiej literatury, pojawi się wiele dobrego, ciekawego, co będzie przedmiotem do studiowania. Choć oczywiście lepiej byłoby, gdyby tego nie było, gdyby nie było wojny, nie byłoby tej twórczości. Ale cóż – jest, jak jest – dodaje pisarz.
Ołeksandr Irwanec wspólnie z Jurijem Andruchowyczem oraz Wiktorem Neborakiem w 1985 roku założyli grupę literacką Bu-Ba-Bu, której celem było poprzez elementy parodii, ironii i śmiechu niszczyć kanon socjalistycznego reżimu.
Ołeksandr Irwanec jest także autorem utworu literackiego „Kłamczuch z Placu Litewskiego”, którego akcja rozgrywa się w Lublinie.
InYa / opr. LisA
Fot. Andriy Makukha (Amakuha), CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons








