O decyzji podjętej przez rosyjskiego prezydenta piszą analitycy amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną. Zdaniem ekspertów think tanku odrzucenie propozycji zespołu Donalda Trumpa zostało zakomunikowane w oświadczeniu Władimira Putina wygłoszonym 26 grudnia.
Prezydent Rosji stwierdził m.in, iż nie ma dla niego znaczenia, czy Ukraina przystąpi do NATO „dziś, jutro czy za 10 lat„.
ZOBACZ: Żołnierz Kim Dzong Una trafił do ukraińskiej niewoli. „Pierwszy taki przypadek”
„Oświadczenie Putina z 26 grudnia wpisuje się w serię komentarzy, które niedawno poczynił, potwierdzając jego odmowę rozważenia kompromisu w sprawie swoich żądań z przełomu 2021 i 2022 roku. Żądania te obejmują zmuszenie Ukrainy do stania się trwale neutralnym państwem, które nigdy nie przystąpi do NATO, wprowadzenia rygorystycznych ograniczeń liczebności ukraińskiej armii i usunięcie ukraińskich władz” – napisano w raporcie.
Wojna w Ukrainie. Były ambasador USA w Rosji o negocjacjach pokojowych
Na temat rozmów Władimira Putina z Donaldem Trumpem w sprawie zawieszenia walk w Ukrainie i rozpoczęcia negocjacji pokojowych wypowiedział się m.in. amerykański dyplomata, były ambasador USA w Rosji Michael McFaul.
Wykładowca na Uniwersytecie Stanforda wyraził przekonanie, iż prezydent-elekt USA może zmusić Władimira Putina do negocjacji wyłącznie w przypadku, gdy rosyjska armia nie będzie miała możliwości kontynuowania działań ofensywnych.
– Putin będzie prowadził poważne negocjacje dopiero wtedy, gdy rosyjskie siły zbrojne nie będą już mogły zajmować większego terytorium Ukrainy, lub, jeszcze lepiej, choć to mniej prawdopodobne, gdy rosyjscy żołnierze zaczną tracić pozycje – podkreślił.
ZOBACZ: Rosyjska „flota cieni” na celowniku KE. Kolejne incydenty na dnie Bałtyku
Jednocześnie, zdaniem McFaula, wyzwaniem będzie także przekonanie prezydenta Ukrainy do zakończenia działań militarnych. Wołodymyr Zełenski będzie musiał pójść na „gorzkie ustępstwa, pozwalając gigantycznej części swojego kraju pozostać pod rosyjską okupacją”.
– Oferta członkostwa w NATO dla nieokupowanych części Ukrainy pomoże to zrekompensować (…) To jedyna karta, którą Trump może zagrać, aby przekonać Ukraińców do zaprzestania działań wojennych – stwierdził były ambasador USA w Rosji.