W wielkiej wymianie uczestniczyły m.in. Rosja, USA, Polska, Niemcy, Turcja i Białoruś. Rosjanie uwolnili 16 więźniów politycznych, w tym dziennikarza "Wall Street Journal" Evana Gerszkowicza oraz Niemca Rico Kriegera, wcześniej skazanego na śmierć na Białorusi.
Zachód oddał natomiast m.in. zabójcę Wadima Krasikowa oraz parę rosyjskich szpiegów ze Słowenii. Do Moskwy wrócił też Pablo González, dziennikarz o hiszpańskim paszporcie, który od lat pracował dla wywiadu GRU.
Polska chciała wymiany więźniów
Sprawę opisuje w piątek Onet, powołując się na książkę amerykańskich dziennikarzy, Polska próbowała zrealizować swój plan. Drew Hinshaw i Joe Parkinson w książce "Swap. A Secret History of the New Cold War" ("Wymiana. Tajna historia nowej zimnej wojny"), polski rząd chciał, by w ramach wymiany Białoruś wypuściła Andrzeja Poczobuta, polsko-białoruskiego dziennikarza i działacza mniejszości polskiej, więzionego od lat w Mińsku.
"Jednak ambasador Stanów Zjednoczonych wyjaśnił, iż spowodowałoby to dodatkowe komplikacje, które mogłyby zagrozić całej umowie" – piszą autorzy. Strona polska bez problemu za to zaakceptowała pozbycie się z kraju rosyjskiego szpiega udającego dziennikarza Pawła Rubcowa.
Kim jest Pablo Gonzalez?
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, Paweł Rubcow nosił fikcyjne nazwisko – przedstawiał się jako Pablo González, hiszpański dziennikarz. Został aresztowany w Przemyślu cztery dni po rosyjskiej inwazji Rosji na Ukrainę – 28 lutego 2022.
Kilka tygodni wcześniej Rubcow został przesłuchany przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, która zarzucała mu przebywanie w strefach kontrolowanych przez armię bez odpowiednich akredytacji i nakazała opuszczenie kraju.
Polskie służby uznały go za agenta GRU i przedstawiły mu zarzuty szpiegostwa z art. 130 par. 1 kodeksu karnego, zagrożone karą do 10 lat więzienia, o czym informował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Rubcow posiadał dwa paszporty – rosyjski i hiszpański. Urodził się w Moskwie, jego matka miała hiszpańskie korzenie i w latach 80. wróciła z rodziną do Katalonii. Ojcem Rubcowa był Aleksiej Rubcow, menedżer koncernu medialnego RBC. Sam Paweł pracował później m.in. dla regionalnej lewicowej gazety "Gara".
Przypomnijmy, iż w czwartek ambasada USA w Mińsku poinformowała, iż kierowana przez nich delegacja jest w drodze z Białorusi do Wilna wraz z 52 uwolnionymi więźniami różnych narodowości. Polskie MSZ potwierdziło, iż wśród nich są Polacy. Ale bez Andrzeja Poczobuta.