Przestrzeń powietrzna nad lotniskiem Aalborg w Danii została w czwartek w nocy ponownie zamknięta po wykryciu "podejrzanego drona". To drugi incydent w ciągu ostatnich dni, gdy ruch lotniczy w tym porcie musiał zostać wstrzymany z powodu aktywności niezidentyfikowanych bezzałogowców.
"Podejrzany dron" nad lotniskiem w Danii. Zamknięto przestrzeń powietrzną
Lotnisko Aalborg w Danii zostało w czwartek późnym wieczorem zamknięte po zgłoszeniu o obecności niezidentyfikowanego obiektu latającego - podaje agencja Reutersa.
Przestrzeń powietrzna nad portem została wyłączona o godz. 23:40 czasu lokalnego (22:40 w Polsce). Policja poinformowała, iż w rejonie lotniska wykryto "podejrzanego drona".
ZOBACZ: Drony nad lotniskiem w Kopenhadze. "Atak na infrastrukturę krytyczną"
Ostatecznie nie potwierdzono jednak, iż rzeczywiście doszło do naruszenia bezpieczeństwa. Ruch lotniczy wznowiono niespełna godzinę później, w piątek o godz. 00:35 czasu lokalnego (23:35 w Polsce).
Incydent spowodował zakłócenia w kursowaniu samolotów - według serwisu FlightRadar24 odwołano lot SK1225 z Kopenhagi do Aalborga, a samolot KLM zmierzający do Aalborga musiał zawrócić do Amsterdamu.
"Ataki hybrydowe". Podejrzane drony paraliżują lotniska w Danii
To już drugi taki incydent w Aalborgu w ciągu zaledwie dwóch dni. Poprzedniego wieczoru lotnisko, obsługujące zarówno loty cywilne, jak i wojskowe, było zamknięte przez około trzy godziny z tego samego powodu.
Do podobnych zakłóceń doszło wcześniej również na głównym lotnisku w Kopenhadze i w kilku innych miastach m.in. w Esbjerg, Sonderborg i Skrydstrup. W związku z aktywnością bezzałogowców zamknięto też port lotniczy w Billund.
ZOBACZ: Drony nad bazą wojskową we Francji. Służby przechwyciły obce obiekty
Minister obrony Danii Troels Lund Poulsen, nazwał powtarzające się nocne loty dronów "atakami hybrydowymi", łączącymi elementy taktyki wojskowej i działań utajonych. Jak podkreślił, ich celem jest wywoływanie strachu i destabilizacja.
Na razie nie wiadomo, kto stoi za incydentami. Duńskie władze analizują sytuację i rozważają powołanie się na artykuł 4. Traktatu Północnoatlantyckiego, który pozwala państwom członkowskim NATO na zwołanie konsultacji w związku z zagrożeniem bezpieczeństwa.
