O tym, iż Rosjanie tracą duże siły w Ukrainie, było wiadomo od dawna. Wojskowi w Ukrainie szacowali, iż tylko w lipcu zginęło tam ok. 15 tys. żołnierzy Władimira Putina. O znacznie większej skali strat mówi natomiast Marco Rubio, który w rozmowie z radiem 77 WABC opowiedział o celach na 15 sierpnia.
Rosjanie polegli w Ukrainie. Marco Rubio mówi choćby o 60 tys. żołnierzy tylko w lipcu
Dane przekazane przez Rubio pokazują zupełnie inną skalę wojny w Ukrainie. Wg jego informacji tylko w lipcu zginęło ok. 60 tys. rosyjskich żołnierzy. – Ta wojna wiele znaczy dla Putina. W zeszłym miesiącu Rosjanie stracili 60 tys. żołnierzy, nie zaginionych w akcji, jakieś 50-60 tys. w ciągu jednego miesiąca – stwierdził Marco Rubio.
Liczby te są znacznie wyższe od szacunków ukraińskich. Wojskowi w Ukrainie wskazywali na kilkanaście tysięcy ofiar. Zdaniem Rubio właśnie skala ofiar na froncie pokazuje, jak istotna dla Rosjan musi być ta wojna.
Donald Trump spotka się z Władimirem Putinem, żeby go sprawdzić
W trakcie wywiadu poruszono także kwestię zaplanowanego na 15 sierpnia spotkania na Alasce. Jak podkreślił Amerykanin, wcześniejsze rozmowy telefoniczne między dwoma politykami nie przyniosły pożądanych skutków. A choćby jeżeli coś zmieniły, to nie zbliżyły Ukrainy i Rosji w znaczącym stopniu do zakończenia wojny.
Właśnie dlatego Trump postanowił osobiście spotkać się z Putinem. W ten sposób ma lepiej "wyczuć" intencje prezydenta Rosji. – Szczerze mówiąc, myślę, iż dowiemy się już na tym spotkaniu, czy to ma jakiekolwiek szanse powodzenia, czy nie – dodał Rubio.
Jakich ustaleń możemy spodziewać się po 15 sierpnia? Wprost mówi się, iż na Alasce mogą zapaść decyzje o wymianie terytoriów, o które od 3,5 roku toczą się walki. Na ewentualnych ustaleniach skorzystać miałyby obie strony. Jednak wielu europejskich obserwatorów jest sceptycznie nastawionych do tego spotkania.